np wczoraj . przychodzi młody synek, z pendrivem , daje mi jakieś detale do wycięcia,
i czeka...... ja mu na to że jak wytnę to zadzwonię, on by chciał teraz
ja mu na to że właśnie ustawiałem 2 godziny detal do obróbki i jak mi zapłaci za ponowne ustawianie to mu to powycinam
on wielce zdziwiony ,"bo ja myślałem że......"i skamle i kwiczy... on to teraz potrzebuje , klient czeka .... co z takim zrobić?nie lubię jego firmy bo płaca z średnim 2 miesięcznym opóźnieniem i to jeszcze z wielkim żalem po prośbach , kłótniach
dałem mu skończone pod fajrant za 5 16

i jeszcze krzywo na mnie patrzał że drogo , on myślał że to taniej będzie, 2 godziny roboty a on by chciał z 20 zł zapłacić
nienawidzę takich męczybuł
wiem że to błahostka przy innych waszych problemach ale mi już czasem sił brak
kurde co 2 dzień mam takiego typa