Teoretycznie użycie ściemniacza oraz trafa za nim to zły pomysł, ale tu i tam ludzie piszą, że używają, więc pewnie się da.

Ja osobiście używam autotransformatora na 110v, włączonego za trafem 48v, dzięki czemu mam płynną regulacje (manualnie, nie używam kontroli temperatury z programu. Program do cięcia tylko włącza/wyłącza grzanie przekaźnikiem)

O niebieskim chińczyku powiem tyle, że działa od kilku miesięcy bez problemu. Kultura pracy mizerna (silniki piszczą i wyją przy zatrzymaniu) ale poza tym działa ok. Podobno lepszy jest chińczyk czerwony - nie wiem, osobiście nie sprawdziłem.

'Mój' foamblade, o którym koledzy wyżej wspominali nie służy do cięcia czy sterowania maszyną. On tylko tworzy gcode, który można wczytać do programu sterującego maszyną (ja używam LINUXCNC (http://www.linuxcnc.org) bo jest darmowy i najlepszy)

Foamblade pod linuxem działa od razu, pod windowsem trzeba zainstalować sobie pythona (http://www.python.org, oraz być moze jakieś biblioteki. Nie pamiętam w tej chwili).

Foamblade produkuje gcod 4 osiowy (xyuv). Mozna go uzywac do ciecia liter (wtedy trzeba rysowac na warstwie xyuv), ale ja do czegos takiego uzywam dxf2gcode, który tworzy ładny gcod xy w którym łuki i okręgi są robione za pomocą g02/03, a nie tysiąca pojedyńczych lini.

Moja procedura (xy) cięcia wygląda tak:
1) projekt w qcad
2) konwersja do gcode xy (za pomocą dxf2gcode, skonfigurowany tak, by nie uzywal osi z)
3) ciecie w linuxcnc, maszyna skonfigurowana tak, ze pracuje na gcodzie xy (lewa brama jezdzi tak samo jak prawa)

Procedura ciecia kodu xyuv, wygląda tak:
1) projekt w qcad (osobne warstwy dla obu bram)
2) konwersja do gcode xyuv za pomocą foamblade
3) ciecie w linuxcnc, maszyna skonfigurowana do pracy xyuv.