Znaleziono 3 wyniki

autor: czort
25 sie 2008, 22:47
Forum: Obróbka metali
Temat: gwintownik maszynowy a zwykły
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 32685

Ja mam inne na ten temat doświadczenia. Ale to zależy od tego jakich się używa gwintowników i od owego wyczucia. Gwintujmy czym nam gwintuje się dobrze wszak nie liczy się droga a cel. Ważne by droga była jak najprostsza :)
autor: czort
25 sie 2008, 21:58
Forum: Obróbka metali
Temat: gwintownik maszynowy a zwykły
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 32685

Witam
Rzeczywiście studiując dyskusje jeszcze raz z pierwszym stwierdzeniem trochę się zaszarżowałem :) niemniej zdaje się na Panów łaskawość :D Ale Pan ARGUS musi przyznać że nie mówimy tu wyłącznie o amatorskich zastosowaniach a o zastosowaniu ogólnym (zarówno amatorskim jak i profesjonalnym ) a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Pan gwintuje M 20 maszynowym gwintownikiem ? To jest Pan dobry :). Osobiście M20 nie złamałem :D ale znam ludzi którym się udało(ale ponieważ nie było to dawno może gwintowniki były gorszej jakości ) :D. Natomiast M8 czy M10 to już mam za sobą :D. Nie trzeba wiele wystarczy że materiał będzie „wredniejszy” a gwintownik przytępiony i gotowe. A co do ułatwień to osobiście uważam ludzi utrudniających sobie życie tylko dla tego bo w jakimś poradniku/gazecie tak było napisane i tak ma być za ludzi nie roztropnych co najmniej. Niemniej jednak dużo tego typu ułatwień w owych poradnikach można znaleźć . Jeżeli tylko się da to trzeba to robić jak się da najprościej byle efekt był zadowalający. Jeżeli chodzi o wprowadzenie gwintownika to bardzo dobre są gwintowniki z pilotem (ręczne ). A jeżeli jeszcze Pan nie złamał gwintownika M8 to wszystko przed Panem :D tak czy owak jeżeli chodzi o materiały „wredne” to polecam jednak gwintowniki ręczne (amatorsko złamany gwintownik bardzo trudno usunąć )
autor: czort
25 sie 2008, 17:32
Forum: Obróbka metali
Temat: gwintownik maszynowy a zwykły
Odpowiedzi: 23
Odsłony: 32685

Panowie nie tak prędko. Twierdzenie że między gwintowaniem gwintownikiem maszynowym a ręcznym nie ma różnicy jest oczywistym nonsensem. Zapewne nie odczuwacie tego gdy idzie o gwint M8 czy M10 ale przy M16 czy M20 nie polecał bym gwintowania maszynowym bodaj z powodu tak prozaicznego jak to ze ludzkie mięśnie nie są najmocniejsze :D. Sprawa druga czyli wprowadzanie gwintownika. Gwintownik maszynowy trudniej jest wprowadzić prosto bo część stożkowa jest po prostu krótsza (to też dopiero naprawdę czuć przy większych średnicach ) . Trzeba też nadmienić że gwintownik maszynowy wymaga większej siły co za tym idzie łatwiej go urwać ( wszak przyłożyć dokładnie taką samą siłę do obu końców pokrętki niepodobna ) może nie sprawia to różnicy w Alu czy innym st3 ale gwarantuje że już przy gorzej skrawalnych gatunkach stali różnica jest drastyczna (a bardzo głupio zostawić gwintownik w części nad którą pracowało się np. tydzień albo czasem i więcej ) . Poradniki wcale nie są oderwane od rzeczywistości i Ci co je piszą nie żyją gdzieś w kosmosie(czytając poradniki miałem się już okazje o tym kilka razy przekonać ) . To Panowie samo jest życie :). Pewnie że w materiałach łatwo skrawalnych i przy małych średnicach nie ma to znaczenia ale to nie są warunki zwyczajne tylko bardzo komfortowe :D

Ps.
Panie kostner I M20 łatwo się łamią kwestia tylko w jakim materiale

Wróć do „gwintownik maszynowy a zwykły”