Znaleziono 2 wyniki

autor: kolec7
27 mar 2017, 13:23
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik stirlinga
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 62821

Cylinder zimny ma średnicę Ø12mm.
Skok tłoka - 20mm.
Daje to pojemność skokową - 2.26cm³.

Cylinder gorący - średnica Ø16mm.
Tłok gorący ma średnicę zewnętrzną Ø15mm. Pozostaje luzu pomiędzy ściankami, po 0.5mm na stronę.
W martwych położeniach tłok znajduje się 0.5mm od ścianek końcowych cylindra.
Skok musi być ten sam, bo to na tym samym wykorbieniu chodzi, więc - 20mm.
Daje to wypieranie objętości - 3.53cm³.

Z obserwacji podobnych konstrukcji oraz lektury książki Profesora Żmudzkiego,
wychodziło mi, że różnica na poziomie około 1.5 razy jest OK.

Tłok gorący wykonany jest z aluminium i wydrążony wewnątrz oraz zamknięty kapselkiem pasowanym na wcisk. Tłoczysko jest stalowe i ma średnicę Ø6h6. Chodzi w mosiężnej dławnicy w otworze Ø6H7 o długości 29mm. Uszczelnione jest filmem olejowym.

Tłok zimny jest stalowy wykonany w tolerancji h6 i chodzi w mosiężnym cylindrze w tolerancji H7. Długość pobocznicy tłoka, to 20mm. Uszczelnienie na filmie olejowym.

Fakt - też się już nad tym zastanawiałem, czy nie odizolować cylindra gorącego od korpusu.
Nie wspominałem o tych przemyśleniach, aby nie sugerować niczego potencjalnym "diagnostom".
Ale widzę, że chyba muszę od tego zacząć.
Wsadzę pomiędzy kołnierz śrubowy cylindra gorącego i korpus, milimetrową uszczelkę z preszpanu i zobaczymy, co z tego wyjdzie....

Dziękuję za opinię i rady.

Może ktoś jeszcze zechce dorzucić swoje trzy grosze?!
autor: kolec7
25 mar 2017, 00:00
Forum: Silniki Parowe / Styrlinga / Odrzutowe
Temat: silnik stirlinga
Odpowiedzi: 64
Odsłony: 62821

Odgrzeję tego zimnego kotleta. Co mi tam. Najwyżej mnie dobijecie "złotą łopatą", za tą archeologię. Ale skoro wątek zaistniał (szkoda, że umarł tak bezowocnie), to nie widzę sensu aby zakładać nowy, a autor chyba się nie obrazi.

Mianowicie

Poniżej model stworzony przeze mnie kilka dni temu:

Obrazek

Skoro są tu zgromadzeni specjaliści różnej maści, to zasadnicze pytanie - Czy jest na sali lekarz, któremu chciałby się zadać trud zdiagnozowania choroby, o podstawowym objawie, jakim jest - "model nie działa"!

Całość wykonana na miarę moich skromnych możliwości warsztatowych i czasowych.
Większość elementów szlifowanych, nawet na powierzchniach, które nie musiały być.

Pasowania w istotnych z punktu widzenia mechaniki i termodynamiki miejscach:

- Czopy pod wszystkimi łożyskami - k7.
- Gniazda łożysk - H7.
- Złożenie tłok-cylinder roboczy - H7/h6.
- Złożenie tłoczyska nurnika/wypornika - H7/h6.
- Luz pomiędzy wypornikiem, a ściankami cylindra gorącego - 0.5mm na stronę.
- Sworznie korbowodów, czopów, przegubów - H7/czop od -0.05 do -0.10.

Wał korbowy wykonany jako monolit, koła zamachowe pasowane H8/k7.
Wypornik aluminiowy, drążony dla zmniejszenia masy.
Na filmie olejowym, szczelność na poziomie strzykawki.
Opory ruchu?....trudno mi to ocenić/odnieść do czegoś. Ogólnie jest OK. Żadnych zacięć.
Opalany zarówno świeczką, jak i lut-lampą na kartusze propan-butan, nie chce wystartować.

Jakieś pomysły od znawców tematu?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.

Wróć do „silnik stirlinga”