
A co do własnego zdania.....to oczywiście, że się zgodzę.
Osobiście uważam geometrię ostrzenia opracowaną przez Washburne'a za najlepszą. Wzbogacona o odpowiednią korektę ścina, jest dla mnie najbardziej odpowiednia, do wtórnego (niefabrycznego) ostrzenia i podostrzania (szeroko rozumianego - regenerowania) wierteł. Posiadając pewne komponenty w warsztacie (jak na przykład silnik, sanki suportu ze śrubą pociągową, ściernice, itd.) można taką szlifierkę do dokładnego - nieodręcznego - ostrzenia wierteł w miarę szybko zbudować. Problematyczne/pracochłonne jest zrobienie takich pryzm nożowych trzymających wiertło i pozwalających na obrót o 180 stopni, bez odmocowania z przyrządu i bez ponownego ustawiania. Wyfrezowanie tego jest oczywiście możliwe, ale też pracochłonne, co może okazać się zbędne i nieekonomiczne, jeśli uda się w rozsądnej cenie zakupić rozsądne jakościowo gotowce.