kendy pisze:[[...] - jesli chcodzi o nasza branze to pracodawcy znacznie bardziej lubia ludzi po zawodowkach/technikach niz po studiach. Ten po zawodowce/technikum umie i pozamiatac i pilnikiem popracowac a jak bedzie trzeba to i obdlugi CNC sie nauczy bo maszyny i soft coraz bardziej intuicyjne.
Wiec szanowna mlodziezy - zamiast przewalac tony ksiazek na uczelni idzcie na praktyki - z tego jest naprawde wiekszy pozytek.
to też mylne rozumowanie ... nie trzeba być po zawodówce/technikum żeby umieć zamiatać czy też szarżować pilnikiem:P
ludzi też można klasyfikować na miastowych (którzy przeważnie nie mają dostępu do domowego warsztatu) i wieśniaków / na tych którzy poszli na studia z powołaniem i tych którzy nie maili pomysłu na życie
.... ja jestem ze wsi i na studia poszedłem z powołania (od maleńkości byłem majsterkowiczem) i młotek, suwmiarka, pilnik, wiertarka, szlifierka kątowa nie była mi obca. A mimo to mając dwa mgr (MiBM i mechatronika) przez imieniem, ogromny zapał, miałem problem ze znalezieniem pracy ...
wiec z jednej strony dobrze, że młodzi gniewni, żyjący n-k i facebookiem, wybierają "puste" uczelnie bo w przyszłości jak nabiorę "doświadczenia" (lat pracy), będę rozchwytywany przez przyszłych pracodawców
