Nic nie można zmienić...
O tym rozwiązaniu zadecydowała EKONOMIA.
To dziecko kryzysu jaki dotkną USA.
Odpowiedzią OMAX-a na tą trudną sytuację była właśnie marka MAXIEM, z bardzo odchudzonymi i tanimi maszynami Water Jet.
Oczywiście odnieśli sukces handlowy, bo takie było zapotrzebowanie RYNKU.

Nie tylko Techniką Człowiek, żyje, ale też i Ekonomią.

Nie popadajmy zaraz w skrajności....
To działa... Lepiej lu gorzej, ale działa...

clubber84 pisze:Nareszcie znalazł się ktoś, kto rozwiał wszelkie wątpliwości

To powiedz kolego kali77, jak to jest z tą żywotnością napędu ciernego w water-jetach i trzymaniem wymiarów z takim napędem?

No z tymi napędami szału nie ma... Rzeczywiście szybko się ścierają, zwłaszcza jak posypiemy je twardym garnetem (piaskiem do cięcia). Mam tam gdzieś w archiwum zdjęć ciekawe "kwiatki". Oczywiście dotyczy to OMAX-ów i MAXIEM-ów, bo tu i tu jest to rozwiązanie.

Rolki lubią też czasami się poślizgać... Ale jest to dość łatwe do ponownego wyregulowania, więc nie jest to mocno kłopotliwe dla kumatego operatora.

Podsumowując: Klienci tną na tych maszynach i radzą sobie. Więc da rady. Ale zaliczyłbym raczej te maszyny do typowo warsztatowych, małych serii prototypowych itp itd.

Do ciężkiej, wydajnej produkcji nastawionej na ZYSK nie polecałbym tych maszyn.

Witam,

Dawno mnie tu nie było na forum. Zainteresowani dokładnie wiedzą KTO ja jestem w świecie Water Jetów.

Zaciekawił mnie ten temat MAXIEM-ów...

Podsumowując: To wszystko co napisał KIMLA to prawda. Zdjęcia są też autentyczne. Sam mu je dałem.