bartuss1 pisze:
czyli wykonanie silnika to jedno a własciwe żródło ciepla to drugie, stawiam na polączenie stirlinga z ogrzewaczem wodorowym, za kreta zapłace powiedzmy 10 zł a uzyskam z tego paliwo na 3 dni ? jakie moga być skutki uboczne ?
http://www.ekoenergia.pl/index.php?id_a ... owych.html
Na tej ( nie tylko tej ) stronce jest taka fajna tabelka z ciepłem spalania wodoru. Jest rewelacyjne, tylko proszę zauważyć, że jednostką jest MJ/kg. Na KILOGRAM - przy ciśnieniu atmosferycznym jest to objętość 11,1 m3. Butle z wodorem do zasilania silników samochodowych zawierają maksymalnie kilkanaście kg wodoru (same ważąc przynajmniej kilkaset ). Dlaczego to piszę - żeby uzmysłowić jedną rzecz - na chwilę obecną nie ma prostego i mało energochłonnego sposobu na otrzymanie wodoru - mało tego - wodór nie jest nawet PALIWEM. To tylko nośnik energii.
Nie bardzo sobie wyobrażam, tym bardziej że miałoby zostać do tego użyte NaOH - jak pozyskać z tego takie ilości wodoru. ( Sód, gaz ziemny, elektroliza, gaz syntezowy ze zgazowania węgla - ok, ale kret ? )
Nadmienię, że węgiel kamienny ma wartość opałową od kilkunastu do 30 MJ/kg ( ciepło spalania jest oczywiści wyższe - jednak przy wodorze, jeśli również ma być brane pod uwagę, należy skroplić spaliny - o ile przy węglu kamiennym jest to wzrost od kilku do kilkunastu procent na sprawności( ta może wtedy być powyżej 100 %, zależy względem czego jest liczona, to przy wodorze spalinami jest jedynie para wodna i jej nie skroplenie to spore marnotrastwo )
Nie ukrywam, że temat interesuje mnie od dawna, ale jedynie pod względem konstrukcyjnym. Co do paliwa to raczej nie ma co kombinować z wynalazkami. Widziałem na youtube film z takim silnikiem o mocy 100 W ( przynajmniej tak pisało ) - ciepło ze skupionych promieni słonecznych, ale piękny dzień na eksperyment i soczewka niebagatelnych rozmiarów.
Ja zastosował bym kociołek z możliwością zastosowania różnego paliwa - od pelet i brykietów drzewnych, ze słomy, przez drewno, węgiel po opcjonalne palniki na przepracowany olej czy oleje roślinne w tym biopaliwo ( tutaj faktycznie przydałby się Twój kret albo domestos - estry na tym zrobisz a i mydło przy okazji

. Takie coś w połączeniu z solarem na dachu i kawałkiem ornego pola i łąki pod domem daje spore możliwości. Jakby jeszcze w okolicy był las i wychodnia węgla to pełnie szczęścia ( przynajmniej jak dla mnie ).