Nie musi być aż 50kg, bo wtedy przy symetrycznym obciążeniu wychodzi 245N na nogę. A jak wrzeciono podjedzie na skraj, to tam zrobi się więcej. Mimo wszystko, może z tymi 200N przesadziłem, ale niewiele, zależy co autor tam wpakuje. Nie zapominajmy, że oś X to chyba też będą wałki wiszące 20mm, tylko trochę krótsze. Ugięcia będą się sumować. No i powtórzę, że nie tylko o same ugięcia chodzi, ale również o to, że do ich powstania wystarczą niewielkie siły, więc "bijące" śruby będą telepać wrzecionem we wszystkie strony. Owszem, na wałkach wiszących 20mm da się zrobić konstrukcję jako tako działającą, ale przy długościach wałków w okolicach max 50cm, a nie metr.

Do autora wątku: zrobisz jak chcesz, potem będziesz narzekał i przerabiał. Przyjmijmy, że jak wózek z zetką podjedzie na skraj bramy, to nacisk na wałek Y, ten metrowy, wyniesie np. 200N (może mniej, może więcej, to zależy jak masywną bramę i zetkę zrobisz). Jeśli będzie to w połowie jego długości, to z obliczeń dla 200N wychodzi ugięcie prawie 3mm, a jak się jeszcze uwzględni masę samego wałka, to pewnie i 3mm będzie. Komplet prowadnic z wózkami i śrub kulowych na trzy osie to koszt rzędu 1000pln z wysyłką z Niemiec.

Wałek 20mm przy tej długości ugnie się zauważalnie pod ciężarem bramy, do tego dojdzie podatność na drgania. Jeśli śruba trafi się krzywa (a idealnie prostych nie ma), to dodatkowo będzie telepać bramą, bo uginające się wałki na to pozwolą, i zamiast prostej linii frezowania wyjdzie "wężykiem". Wielu przez to przechodziło, więc od razu przeprojektuj chociaż na wałki podparte. 16mm będą dużo lepsze od tych 20mm bez podparcia.