Znaleźć w sieci silnik wyglądający tak samo (identyczne wymiary, liczba faz, może nawet ten sam producent i podobny wiek się trafi), który będzie miał podane pełne dane katalogowe, a przynajmniej znamionowy prąd i rezystancję uzwojeń (lub prąd i napięcie). Policzyć moc wydzielaną w uzwojeniach, ze wzoru liczba_faz*U*I albo liczba_faz*I*I*R. Na 99% ten nieznany silnik był projektowany na taką samą lub bardzo zbliżoną moc, żeby przy identycznych wymiarach tak samo się grzał. Skoro tak, to mając moc i rezystancję, można policzyć prąd.
Wiem, że to trochę "naokoło", ale w praktyce się sprawdza
