Spawareczka kupiona - padło na magnuma MIG208 Alu z synergią. Powiem tak - głupotę zrobiłbym gdybym kupił samą MMA, migomat działa świetnie - jeszcze nigdy nie spawałem. Taką polecili w sklepie. Faktycznie z budżetówek to Magnum jest praktycznie jedynym wyborem. Jedno ale - na poczatek. Przewody masowy i do elektrody są stanowczo za krótkie. Powinno się poćwiartować tego kto poskąpił dodać do zestawu ten metr, dwa więcej kabla. Całość z zestawem butla, reduktor, jakiś spray na przywieranie, drut kupiłem za nie całe 2000zł.
Pierwsze spawanie MAG mam już za sobą. Powiem tak prawie 2 godziny cykania i nic się nie zagrzało. O to mi właśnie chodziło.
Co ciekawe - w sklepie stanowczo odradzili Shermana. Sherman jako plazma jest OK ale jako mig już ponoć nie.
Zainteresowanym dziękuję za rady.

jeszcze myślę o takim Shermanie DIGIMig 200GD Synergia, a może faktycznie jakiegoś magnuma np MIG 210 Synergia Easy?
Budżet trochę wzrósł bo jednak chciałbym mieć MIG/MAGa

a Kemppi to jednak nie ta półka cenowa do moich potrzeb.

To się nie śmiej tylko zaproponuj coś mądrego. Choćby w stylu: "jak chcesz kupić coś naprawdę dobrego dołóż tysiaka" wymień jakieś dobre modele expercie.
A tak wogole nie wiedziałem że kemppi aż tyle kosztuje.

Chcę zakupić coś nowego do warsztatu. Spawam głównie elektrodą max 2,5, czasem 3,2. Upatrzyłem sobie Platona vdi 160p dc. Kręci mnie możliwość rozbudowy o mig/mag. Ma sens taka dodatkowa funkcja w tej spawarce czy nie sprawdza się? Może polecicie coś innego, tak do 1200zł. Jakieś kempi? Warunkiem koniecznym jest spawanie elektrodą 2,5 w cyklu prawie ciągłym, bo w obecnym wprawdzie niezniszczalnym Most wkurza mnie to że po 15 minutach spawarka zaczyna się męczyć i lepi elektrodę.