w chwili obecnej nie narzekam na temperature w warsztacie, jeszcze maszyny tam nie mam docelowo wprowadzonej, ale jest temperatura moim zdaniem odpowiednia do pracy, teraz jest ładna pogoda wiec nie ogrzewam, chce zeby temp rosła jak coś robie a utrzymywała sie na poziomie dobrym dla maszyny jak nie pracuje (zeby nie osadzała sie wilgoć na sprzęcie jak zaczne grzać), nie takie typowe jak robie - pale w kozie, nie robie - nie pale, będzie to mała różnica temperatur
jako że jestem bardziej elektrykiem całość chce sterować zegarem i termostatem, całe ogrzewanie opiera sie o system alarmowy, jak alarm czuwa to ogrzewaniem steruje termostat o mniejszej temperaturze i grzeje mniejszy pokojowy taki grzejniczek, jak rozbrajam alarm ogrzewanie przechodzi na termostat o wiekszej temperaturze i grzeje wiekszy piec, mniejszy piec bedzie w stanie utrzymać temperature na przyzwoitym poziomie a drugi piec to piec akumulacyjny wiec jak juz sie nagrzeje to tez bedzie trzymał temperature przez noc, wiekszy piec niby nagrzewa sie 9 godzin ale grzeje juz po okołó 10 min od włączenia,
tylko moje pytanie jaka jest idealna temperatura do pracy a jaka była by dobra na noc? w warsztacie bedą w sumie frezarka cnc, 2 komputery w przyszłości też tokarka cnc, , i kilka innych urządzeń bardziej odpornych na zmiany temperatury.
z tą rurą nawet bym nie wpadł na taki pomysł, jak bedzie chwila wolnego i bedzie mi sie nudziło to spróbuje,

wentylacja z odzyskiem ciepła. tylko ze ona kupe kasy kosztuje, i musi być naprawde szczelny budynek, na razie grzeje prądem ale ta beczka nadaje sie bardziej do jakiegośc typowego warsztatu z naturalną wentylacją czyli wiaty z drzwiami,

tak mawiał moj nauczyciel od PO w technikum na każdego tumana który czegoś nie wiedział, ale miał też lepsze teksty
co do pieca co kolega bydgost podsunął to ciekawe co by było jak by sie go zasypało na zmiane drewnem i węglem, powiedzmy tak z 20cm drewna na wierzch a pod spód 30 cm węgla z miałem potem znowu drewno i węgiel i tak do dna, ciekawe ile by sie palił taki zestaw, pewnie z tydzień przy minimalnym dopływie powietrza zeby tylko utrzymać ogień bo nie potrzebuje strasznej mocy grzejnej, ale co było by gdyby od dołu nasypać 80%koksu a na wierzch drewno zeby tylko odpaliło koks, rozumiem ze ten piec jest zapalany od góry i spala sie od góry do dołu, bo jak by był zapalany od dołu to by był czerwony od temperatury ale by sie spalił szybko,
ale pójdź my dalej beczka 200 l kosztuje 30 pln, jak zasypienmy ją drewnem tylko na górze a reszte węglem i damy jakąś dmuchawe która bedzie sterowana jakimś strewonikiem który bedzie ją włączał co jakiś czas to bedziemy mieli wiekszą kontrole nad płomieniem, tylko najlepiej zeby powietrze było pompowane od dołu wtedy problem popiołu by sie rozwiązał było by go naprawde minimum, ale jedyne czego sie boje to czad

jezyk mi nie przeszkadza, uczyłem sie ruskiego w podstawówce co jest rzadkością biorąc pod uwage mój wiek (21), z tego co dało mi sie wyczytać to pomyslane to jest, tylko mój garaż 20 m2 to za mało dla takiego pieca - moim zdaniem jest za mocny, bo on jak sie nagrzeje biorąc pod uwage jego rozmiary i temperature jaką osiągnąłby to daje niezłą moc grzewczą, co prawda odpowiadał by mi bo mozna sterowac dopływem powietrza i gościowi palił sie na jednym "nabiciu" 56 godzin, tylko czy dało by sie tak wysterować zeby grzał na naprawde najniższej mocy bo garaż jest powiedzmy ze jakos odizolowany (2 okna plastykowe 100x60 cm, nie mają nawet miesiąca, brama jest ocieplona styropianem 50mm wytynkowany, wykonczony, wylewka jest jaka jest, cąły budyke jest zbudowany z 2 warst pustaka, jego słaby punkt to brama garazowa z furtką robiona samodzielnie z profili 50x50 co prawda uszczelniona cała z kilkoma szparami szerokości dosłownie 5mm łacza długośc szpar nie przekracza 3m. chyba pozostane przy pradzie, tata dawno temu załatwił piec akumulacyjny 1,8kW nagrzewa sie 9h a trzyma temperature 15h wiec powiedzimy ze raz na dzień sie uruchamia, chociaż myśle ze nie bede nim grzał non stop ze jakoś wyizolowany jest i ze bede w stanie jakąś temperature utrzymać w zime. zobaczymy jak przetrwam tą zime a nastepną mysle juz o centralnym ogrzewaniu na piec z podajnikiem garaż jest częśćią budynku w którym jeszcze stoją samochody i jest kilka pomieszczeń.

przykład podany przez paulg widziałem na własne oczy jedyna róznica to całym piecem był przerobiony stary piec do CO z wyciętym kanałem wodnym, i wszystko tak ładnie działało ze w garazu który nie był jakoś specjalnie szczelny o powierzchni około 50 m2 mozna było chodzić w koszulce przy temperaturze za oknem około -5, -10.
ja sam mam właśnie problem z ogrzewaniem bo na chwile obecną jestem zmuszony grzać prądem, co byście proponowali zeby dość dobrze ogrzać garaz 20m2? chcę zeby tam była stała temperatura, cały czas ciepło a nie ze przychodze coś robić i sobie napale w "kozie"