Pewnie jakiś stary instrument piszczałkowy. W programach do obróbki dźwięku są różne plug-iny np. filtry przydźwięku sieciowego, de-essery, de-clikery i wiele innych gdzie można zadać próbkę niepożądanego dźwięku a program to skutecznie odfiltruje. I to działa w czasie rzeczywistym. Podejrzewam, że są już takie filtry hardwarowe. Jakby dobrze poszukać w Sieci hasła: DSP - to to byłoby rozwiązaniem. Gorzej jak ten niepożądany dźwięk się zmienia.

Znaczy się, że kolega chce tym stroić (grać ?) jakiś instrument dęty ? Czy należy się upierać na rozwiązaniu bazującym na mechanice: serwo el.- miech - instrument - odczyt częstotliwości akustycznej ? A nie lepiej: pneumatyka sterowana precyzyjnie - instrument - odczyt wydawanej częstotliwości ? Tzn. taki np. kompresor z lodówki + baniak na powietrze + wył. bezpieczeństwa + jakiś precyzyjny manometr n.p. ten lub reduktor ciśnienia n.p. ten lub zadajnik ciśnienia n.p. ten ?

Są jeszcze płyty z drewna prasowanego nasączonego żywicami - lignoston. Jest to materiał bardziej odporny na wodę i sztywniejszy od MDFu i w ogóle bardziej "kulturalny". A jeżeli chodzi o drgania to najbardziej przenoszą je metale.

ABS jest dosyć twardym i odpornym na udary tworzywem sztucznym. Stosowane w budowie maszyn i motoryzacji (nie mylić z systemem antyblokadowym ukł. hamowania). Tylko, że nie produkują z tego zbyt grubych płyt. Jeżeli koniecznie tworzywa sztuczne to można pomyśleć o laminatach epoxy lub poliestr. Dobrze wykonane mają dostateczną sztywność i wytrzymałość.