
Znaleziono 4 wyniki
- 02 lip 2008, 13:57
- Forum: Informacji na temat...
- Temat: wtrysk styropianu
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 13810
No właśnie
Przy wymiarach poduszki 500 x 450 mm i ciśnieniu 2.5 Ba, na belki oddziaływała siła 5625 kg. Nie wiadomo jakie ciśnienie wywrze puchnący styropian kiedy parametry zostaną wyśrubowane dla uzyskania jego większej gęstości. Po drugie, nadal nic oprócz długości nie wiemy o gabarytach formy, z których można by wydedukować więcej. Tak czy inaczej długa forma wymaga przemyślanego sposobu zamykania. Chodzi o rozłożenie zamków, zastosowanie stalowej klatkowej konstrukcji wzmacniającej a szczególnie wyrównanie naprężeń w samej formie. Tu rzeczywiście skutecznym rozwiązaniem może być poduszka amortyzująca. Widziałem taką "prasę" zamykającą jednocześnie kilkadziesiąt jednakowych, stojących obok siebie form do odlewania ciśnieniowego. Prawdziwe monstrum o długości około 30 m. Górne, ruchome części form były opuszczane jednocześnie na sporych rozmiarów długich (po 15 m każda) belkach stalowych, które następnie były blokowane systemem hydraulicznym, składającym się z całej baterii rozmieszczonych wzdłuż ławy odlewniczej siłowników.Potem wkładano zawleczki grube jak kciuk i hydraulika była wyłączana. Najciekawszy był sposób wywierania i równoważenia nacisków na poszczególne dekle form. Otóż między tymi deklami a stalowymi dźwigarami znajdowały się elastyczne , zbrojone tkaniną kewlarową , szczelne węże, przypominające węże strażackie. Do nich w ostatnim etapie dociskania elementów form, po mechanicznym zablokowaniu , przed odlewem, wtłaczana była pod dobranym ciśnieniem woda. Węży było kilka ułożonych równolegle obok siebie przez całą długość ławy odlewniczej, ciśnienie w nich ustawione na około 3 Ba. Po zablokowaniu mechanicznym całej rampy i puszczeniu wody do węży widać było jak cała konstrukcja pręży się a belki uginają (łączny nacisk na wszystkie formy wynosił około 450 ton ) ale żadna forma nie traciła szczelności. Takie rozwiązanie przy długiej formie aluminiowej jest moim zdaniem bardzo korzystne i chyba tańsze niż otaczanie jej siłownikami które cisną przecież punktowo. Przynajmniej forma nie będzie się wypaczać co mogłoby doprowadzić do jej uszkodzenia.

- 02 lip 2008, 00:28
- Forum: Informacji na temat...
- Temat: wtrysk styropianu
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 13810
Najprościej będzie jeżeli zrobisz eksperymenty z formowaniem styropianu w foremce:
Forma o wewnętrznym kształcie stożkowym, żeby dało się z niej wyjąć wypraskę przed następną próbą. W tym samym celu ruchome dno, przez które można wprowadzić parę wodną. Górny tłoczek (niezbyt szczelnie dopasowany do wnętrza żeby para miała którędy uciekać) będzie wywierał w trakcie formowania parcie na dźwignię zakończoną jakąś wagą bądź tylko obciążnikami o znanej wadze. W ten sposób będziesz mógł dowiedzieć się jakiego obciążenia potrzebujesz dla uzyskania kształtki o zadowalającej twardości i gładkości. dodatkowo uzyskasz informację w jakim procencie trzeba dla otrzymania tego efektu napełnić formę granulatem. Znając już siłę i średnicę tłoczka obliczysz ciśnienie wywierane przez styropian na formę. Dodając współczynnik bezpieczeństwa (powiedzmy 50%) dojdziesz do straszecznego wyniku , jakie monstrualne siły będą chciały rozerwać formę. Może się okazać że dla ochrony formy przed pokrzywieniem a nawet połamaniem będziesz musiał te swoje zamknięcia ryglowane hydraulicznie rozmieścić co kilkanaście cm wzdłuż formy a dodatkowo usztywnić ją profilami stalowymi. Opisuję tutaj scenariusz "końca świata" bo znam tylko długość formy ale nic nie wiem o jej poprzecznych gabarytach. Do zaparowywania małej foremki powinna spokojnie wystarczyć taka zabawka http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=386570513 Do docelowej formy oczywiście powinna mieć lepszą wydajność (moc i pojemność) Myślę że to http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=388065136 byłoby w sam raz przy nie tak wielkiej produkcji.

Forma o wewnętrznym kształcie stożkowym, żeby dało się z niej wyjąć wypraskę przed następną próbą. W tym samym celu ruchome dno, przez które można wprowadzić parę wodną. Górny tłoczek (niezbyt szczelnie dopasowany do wnętrza żeby para miała którędy uciekać) będzie wywierał w trakcie formowania parcie na dźwignię zakończoną jakąś wagą bądź tylko obciążnikami o znanej wadze. W ten sposób będziesz mógł dowiedzieć się jakiego obciążenia potrzebujesz dla uzyskania kształtki o zadowalającej twardości i gładkości. dodatkowo uzyskasz informację w jakim procencie trzeba dla otrzymania tego efektu napełnić formę granulatem. Znając już siłę i średnicę tłoczka obliczysz ciśnienie wywierane przez styropian na formę. Dodając współczynnik bezpieczeństwa (powiedzmy 50%) dojdziesz do straszecznego wyniku , jakie monstrualne siły będą chciały rozerwać formę. Może się okazać że dla ochrony formy przed pokrzywieniem a nawet połamaniem będziesz musiał te swoje zamknięcia ryglowane hydraulicznie rozmieścić co kilkanaście cm wzdłuż formy a dodatkowo usztywnić ją profilami stalowymi. Opisuję tutaj scenariusz "końca świata" bo znam tylko długość formy ale nic nie wiem o jej poprzecznych gabarytach. Do zaparowywania małej foremki powinna spokojnie wystarczyć taka zabawka http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=386570513 Do docelowej formy oczywiście powinna mieć lepszą wydajność (moc i pojemność) Myślę że to http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=388065136 byłoby w sam raz przy nie tak wielkiej produkcji.
- 28 cze 2008, 14:02
- Forum: Informacji na temat...
- Temat: wtrysk styropianu
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 13810
Trochę nieściśle się wyraziłem. Miałem na myśli parę uzyskiwaną przez gotowanie wody pod wyższym ciśnieniem czyli w wyższej temperaturze. Dzięki zastosowaniu tak gorącej pary spodziewam się że proces formowania byłby krótszy. Kiedy gotowałem masywne mosiężne formy w wodzie, jeden cykl formowania trwał ponad 20 minut. Ciepło powoli docierało do wnętrza tworzącej się wypraski. Woda uwięziona między puchnącym granulatem nie przemieszcza się a same granulki styropianu dodatkowo izolują przenikanie ciepła. Para przepływająca pod ciśnieniem pomiędzy granulkami przez cały przekrój formy powinna zadziałać intensywniej niż gotująca się woda czyli skrócić energochłonny proces.
- 28 cze 2008, 00:09
- Forum: Informacji na temat...
- Temat: wtrysk styropianu
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 13810
Zdarzyło mi się produkować chałupniczo spławiki ze styropianu właśnie metodą gotowania zamkniętych form z granulatem w wodzie. Granulat trzeba było nasypywać mniej więcej do 75% objętości formy. Zdarzało się sypnąć więcej i kształtki wychodziły dużo twardsze i gładsze ale... Zamknięcia forem były dość prymitywne- po prostu klamry wykonane z grubego sprężystego drutu i przy zbyt obfitym zasypie forma czasem owierała się w trakcie gotowania. Ponadto utworzona kształtka tak silnie rozpierała się w formie że ciężko było ją wyjąć. Puchnący styropian wytwarza spore ciśnienie. Jeżeli Twoja forma ma solidniejsze zamykanie to masz szansę uzyskać dobry wynik. Granulatu niczym wstępnie nie spieniałem, wyglądał jak twardy piasek lub mak o prawie białym kolorze. Dzisiaj pewnie już nie gotowałbym tylko zasilił formy przegrzaną parą wodną, choćby z oczyszczacza parowego http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=390615782 ale wtedy zleceniodawca nawet nie chciał słyszeć o jakichkolwiek odstępstwach od swojej technologii.