Znaleziono 2 wyniki

autor: diodas1
29 maja 2008, 00:42
Forum: Elektronika CNC
Temat: Moja koncepcja sterownika
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2785

mariusz256, Jeżeli umiesz , masz dość wolnego czasu i chcesz ten czas spożytkować na eksperymenty to chwała Ci za to. Zawsze jest szansa że stworzysz coś na co inni jeszcze nie wpadli. W każdym razie układ z mikroprocesorem może zawierać trochę mniej elementów elektronicznych a większość jego wad lub zalet będzie zależała od samego programu. Pogadać z silnikiem krokowym, niezależnie czy jest on uni- czy bipolarny i ile ma uzwojeń, można używając kilka prostych kostek scalonych i kilka tranzystorów ale żeby zachęcić go do szybkiej pracy i wykazania się większą siłą trzeba już pewnych forteli. Między innymi ze względu na indukcyjne obciążenie układu cewkami silnika krokowego. Trzeba jakoś załatwić regulację prądu płynącego przez uzwojenia. W układach sterowników zbudowanych na L297 i L298 tym tematem zajmuje się "czoper". W efekcie każdy krok wykonywany jest dynamicznie ale w uzwojeniach płynie mocno posiekany prąd o częstotliwości dużo większej niż wynikałoby to z szybkości następowania kolejnych kroków. Możesz też skorzystać z takiej metody zasilania silników krokowych. Jeżeli bardzo się uprzesz to możesz to zadanie zlecić także mikroprocesorowi. Pytanie tylko czy biedak nadąży. Możesz też podeprzeć się układem L6506 zawierającym potrzebne elementy
Obrazek
Skoro już chcesz uczyć procesor obsługi silnika to następnym etapem pewnie będzie mikrokrok. I Ty się dziwisz że głowa boli.
Ja też mam zagwozdkę. Kupiłem kiedyś bardzo tanio kilka kilogramów silników krokowych wyglądających dość solidnie ale bez tabliczek znamionowych czy innych oznaczeń. Dopiero w domu obmierzyłem gadziny i okazało się że są one bipolarne ale mają trzy oddzielne uzwojenia( 6 wyprowadzeń ). Żeby toto sensownie zasilić i wycisnąć z nich ile się da też będę miał puchnięcie mózgu. Jeszcze nie zdecydowałem czy grzebać się w tym czy kupić coś "normalniejszego" Muszę zacząć od policzenia ile kroków na obrót da się uzyskać i doświadczalnego sprawdzenia parametrów (prądu i napięcia) statycznego zasilania, zmierzenia momentu obrotowego... Ta wiedza będzie decydująca w sprawie dalszego losu silników. Są dość spore więc w ostatecznośc mogą posłużyć jako obciążniki przy kiszeniu kapusty.
autor: diodas1
24 maja 2008, 19:08
Forum: Elektronika CNC
Temat: Moja koncepcja sterownika
Odpowiedzi: 9
Odsłony: 2785

A ja naiwnie myślałem że koło już zostało wynalezione. Na moje pijane oko ta koncepcja nie bardzo trzyma się kupy i odrobinę jest przekombinowana. Układ L298 stosuje się raczej do silników bipolarnych. Dla unipolarnych to przerost formy nad treścią, chyba że te układy obrodziły Ci w ogródku, więc masz je taniej niż tranzystory. Co to za dziwny silnik chcesz napędzać? czyżby trójfazowy? Za dużo tu na razie nieokreśloności. Jakaś magistrala, jakiś program komputerowy, jakiś program mikroprocesora. Dla celów edukacyjnych oczywiście można chwytać się prawą dłonią za prawe ucho dookoła głowy czyli programować mikroprocesor do najdziwniejszych zastosowań. Powiedziałeś już "hop", teraz pora skoczyć. Myślę że nie będę jedynym który wstrzymał oddech czekając na ostateczny efekt. Może się wszak zdarzyć że stworzysz dzieło które uwolni amatorów CNC od wielu powodów do bólu głowy.

Wróć do „Moja koncepcja sterownika”