Cześć Anjinsan. Ucieszyło mnie nawet że nie jestem odosobniony w stosowaniu czasem całych podzespołów wypreparowanych z różnych szrotów. Do dzisiaj w jednej z konstrukcji pracuje silniczek z napędu dyskowego 5 cali napędzany sterownikiem siedzącym nadal w całej płytce z mnóstwem niepotrzebnej teraz elektroniki wyszarpniętej z tegoż napędu. Takie prowizorki rażą estetów i nie można ich stosować w urządzeniach przeznaczonych do późniejszej sprzedaży ale dla celów poznawczych czemu nie.Ważne że to funkcjonuje i szybciej da się doprowadzić do realizacji tworzonej często na kolanie koncepcji. Jeżeli chodzi o ten silnik pochodzący z samochodu który chcesz użyć jako wrzeciona to niestety raczej się nie sprawdzi. Z kilku powodów: rozpędza się do niezbyt dużych obrotów, które pod obciążeniem drastycznie spadają, ma małą moc- zaledwie kilkanaście W a na dodatek jest ułożyskowany w baryłkowatych z zewnątrz tulejkach, które szybko mogą się wytrzeć albo wręcz wypaść ze swoich gniazd, do których są dociskane cienkimi sprężystymi blaszkami. Poza tym taki silnik szybko się grzeje i wymagałby jakiegoś chłodzenia.