Jednocześnie jako kompresor i pompa próżniowa nie da się. Z prostej przyczyny- załóżmy że korzystasz z funkcji próżni, wówczas im niższe ciśnienie na wlocie, tym mniej powietrza spręża się na wylocie. Podobnie jest w odwrotnej sytuacji. Kompresor jest w stanie dobić ciśnienie do wartości jaką ma komora tłokowa podczas gdy ma najmniejszą pojemność (stopień sprężania) Dalej będą suwy jałowe a zawory nawet nie drgną. Zatem i po stronie ssawnej nic się nie będzie działo. Teoretycznie dałoby się tak ustawić harmonogram pracy żeby pompa zależnie od chwilowej sytuacji dobijała ciśnienie na wylocie lub obniżała na wlocie (dwa zbiorniki wyrównawcze) ale komplikacja układu sterowania pewnie byłaby droższa niż kupienie drugiej czarnej puszki.

Miałem do czynienia z kilkoma typami pomp próżniowych injektorowych i niestety wszystkie, mimo zmyślnych tłumików generują bardzo nieprzyjemny dla ucha hałas. Ciszej pracują pompki injektorowe wodne. Druga, poważna wada to bardzo niska sprawność takiej pompy. Ze względów ekonomicznych lepiej pójść w kierunku innych rozwiązań. W allegro wypatrzyłem pompkę która zdaje się idealna do Twoich potrzeb. Zobaczysz ją pod hasłem Pompa próżniowa vacum laboratoryjna
Kosztuje zaledwie 250 zł, pobiera 12W energii elektrycznej. Nie wiadomo co prawda jakie podciśnienie wytwarza ale nie potrzebujesz przecież dużo. Dla poprawienia komfortu pracy dołożyłbym niewielki zbiorniczek wyrównawczy. W jednym z moich urządzeń jako napęd chwytaka podciśnieniowego zastosowałem kompresor ze złomowanej lodówki. Cały korpus w którym siedzi ta sprężarka jest zbiornikiem podciśnienia co jeszcze bardziej mi uprościło sprawę. Dołożyłem tylko presostat który wyłącza zasilanie gdy podciśnienie wewnątrz kapsuły osiągnie nastawę.
Jeżeli nie wierzysz że 12W wystarczy to w tym samym portalu aukcyjnym jest też prosta, niewielka i raczej cichobieżna- Pompa próżniowa z wojska Einar Egnell - SZWECJA Pobiera większą moc i jest tańsza.