RomanJ4, Maluch brzmi pięknie ale nie dorówna Zaporożcowi. Kiedy wyjeżdżałem z garażu to samochody sąsiadów same wskakiwały na chodniki i wciskały się w ogrodzenia posesji. Ta maszyna wydawała dźwięki niczym czołg Rudy z "Czterech pancernych i psa"

Dobrze że do pracy chodziłem na 9:00 bo kiedy zaszła potrzeba nagłego wyjazdu w środku nocy, to w wielu domach zapaliły się światła.
bobek90 kiedy nabędziesz upragnionego malucha i zaczniesz go przerabiać na helikopter to pomyśl nad dorobieniem mu korby rozruchowej. To nie żart, miałem taki wynalazek właśnie w Zaporożcu i wiele razy uratował mnie z opresji. W zimie, przy prawie wyzerowanym akumulatorze dało się to odpalić. Wystarczyło splunąć siarczyście w łapy, zakręcić parę razy i w drogę.