Znaleziono 2 wyniki

autor: diodas1
20 sie 2012, 19:52
Forum: WARSZTAT
Temat: Mala tokareczke bym sobie kupil...
Odpowiedzi: 49
Odsłony: 9463

Można to też zrozumieć że toczy jak się uda a potem mierzy średnicę z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku
autor: diodas1
20 sie 2012, 13:48
Forum: WARSZTAT
Temat: Mala tokareczke bym sobie kupil...
Odpowiedzi: 49
Odsłony: 9463

oprawcafotografii, Mam dokładnie taką tokarkę zza wschodniej granicy kupioną z drugiej ręki jeszcze w czasach ZSRR. Da się na niej toczyć ale uzyskanie dokładności 0.01mm graniczy z cudem. Czasem się przydaje możliwość ustawiania wrzeciona pod kątem ale częściej jest to upierdliwe utrudnienie bo trudno doprowadzić do skorygowania jego położenia i zgrania z osią konika kiedy chcemy toczyć długie elementy podparte kłem. Oryginalnie jest tam też możliwość toczenia gwintów. W tym celu montuje się koła zębate pośredniczące w przekazaniu napędu między wrzecionem a śrubą pociągową. Wałki prowadzące stanowiące łoże mają średnicę 20mm i przy mocniejszym przyłożeniu noża wyczuwalnie się uginają. Czasem toczę też na niej detale stalowe. W oryginale demontowało się cały mechanizm wrzeciona i mocowało na dołączonej do zestawu kolumny, dzięki czemu była możliwość frezowania detali ustawionych na suporcie. Szybko z tego zrezygnowałem bo całość była zbyt wiotka a ciągłe korygowanie wszystkich detali zbyt czasochłonne. Tokarka ma korpus żeliwny więc sprawia wrażenie solidności ale do jej używania trzeba mieć spokojne nerwy i cierpliwość. Ja do niej się przyzwyczaiłem a innej nie mam więc nie narzekam. Dużo miejsca nie zajmuje a po zapoznaniu się z jej możliwościami i mankamentami może służyć wiele lat niemal do wszystkiego :mrgreen:

Wróć do „Mala tokareczke bym sobie kupil...”