
Znaleziono 1 wynik
Wróć do „Wiemy o tym, ale dlaczego milczymy?”
- 15 lut 2011, 20:15
- Forum: Na luzie
- Temat: Wiemy o tym, ale dlaczego milczymy?
- Odpowiedzi: 70
- Odsłony: 8669
Dlaczego milczymy? Bo w mętnej wodzie dość komfortowo wielu z nas się żyje. Na co dzień aktualne jest hasło- znajdź głupszego (słabszego) od siebie i go wycyckaj. Wszystkim chodzi o możliwie największy zysk z tego czym się zajmuje. Stroskana mina, zmarszczone z wysiłku i udawanego współczucia czółko to powszechna broń tak zwanych "fachowców". Klienci zresztą bezmyślnie jak barany prowadzone na rzeź sami się podkładają. Jeżeli taki wypasiony dresiarz wysiada z wypasionej bryki, niedbale trzaskając drzwiami, z nieodzowną komórą przy otłuszczonym uchu i lekceważąco traktuje usmoloną niemiłosiernie obsługę warsztatu to zwyczajnie sam się prosi o kuksańca. Od razu dostaje łatkę "na biednego nie trafiło" i zakres oraz koszt drobnej reperacji zadziwiająco sprawnie szybuje w górę. Prawda w rzeczywistości nie jest często tak oczywista. Prawdziwego milionera z tradycjami,na co dzień można poznać po niedbałym wyglądzie i szacunku dla ciężkiej pracy. Kupuje takie zabawki na jakie go stać i nie narzeka że "pierdnięcie w oponkę" kosztuje więcej niż całe koło. No cóż, każdy orze jak może a luksus zawsze kosztuje więcej. Z rozrzewnieniem wspominam swojego Zaporożca który nie miał wielu elektronicznych udogodnień a w sytuacji podbramkowej wyciągało się ze schowka korbę, pluło w garść i po chwili nawet z wyzerowanym akumulatorem ruszał w dalszą drogę. To fakt że pod koniec swojego istnienia palił 100/100 (oleju silnikowego
) ale za to policjanci zdejmowali na jego widok czapki z głów. Są różne drogi żeby jakoś te nowoczesności przeżyć- płacić za wszystko według cennika z tej samej półki z której wybrało się samochód czy inne dobro techniczne, poszukać od razu mniej ambitnie coś tańszego w eksploatacji albo samemu grzebać we wszystkim co dopadnie jakaś dolegliwość.
