Znaleziono 5 wyników
- 15 wrz 2007, 19:47
- Forum: NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC
- Temat: Ploter czy drukarka
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 12067
- 27 maja 2006, 16:45
- Forum: NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC
- Temat: Ploter czy drukarka
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 12067
(JanW) Tak to już jest-trochę nowoczesności i człowiek się gubi.Też nie próbowałem jeszcze umieszczać tutaj rysunków. Zmieniłem swój profil użytkownika i mam nadzieję że teraz adres będzie się pojawiał ale ponieważ pewności nie mam czy znowu czegoś nie pokręciłem podam go również w tekście [email protected]
- 27 maja 2006, 02:56
- Forum: NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC
- Temat: Ploter czy drukarka
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 12067
Jakoś mi się wydaje że zamierzasz zbudować monstrum, coś na kształt armaty do zabijania muchy.
Jeżeli chodzi o HP 6xx to mają one dość klarowną konstrukcję. Sam zobaczysz kiedy zdejmiesz obudowę i uruchomisz taką rozebraną do rosołu drukarkę. Widać jak na dłoni co, do czego i dlaczego. Żeby drukarka nie zgłupiała musi otrzymać od określonych czujników sygnał o obecności papieru w polu wydruku i jego braku po zakończeniu co inicjuje pobieranie następnej kartki. Trochę to komplikuje pomysł z automatycznym powracaniem stolika do pozycji wyjściowej. Chociaż... na pewno da się to rozwiązać jakimś doczepionym układem logicznym. Zaniepokoiła mnie jednak bardziej idea rozbudowanego ułożyskowania tego stolika. Papier ma małą gramaturę i do niego dopasowany jest układ napędu w drukarce. Tkanina na której chcesz drukować będzie niewiele cięższa. Natomiast taka jeżdżąca sztywna platforma na czterech saniach z drukarek igłowych to już będzie spore obciążenie. Pamiętaj że w drukarce siedzą silniki krokowe a nie liniowe z enkoderami. Taki silniczek krokowy, jeżeli w wyniku inercji nie zaskoczy na wymagane miejsce na czas, to zgubi kroki. Będziesz chyba skazany na doświadczalne sprawdzenie tego napędu . Jeżeli zobaczysz że przesuwy do kolejnych wierszy wydruku nie są równe a silnik pracuje niezdrowo warcząc, to chcąc nie chcąc sam zaczniesz to wszystko odchudzać.Nie potrzebujesz aż czterech igłówek. Wystarczy na jedną prowadnicę nanizać dwie panewki wytoczone z teflonu lub nawet rezotexu przymocowane do stolika z jednej strony a jego przeciwny brzeg zaopatrzyć w prowadnice w kształcie widełek obejmujących drugą prowadnicę. Takie rozwiązanie uchroni to wszystko przed zakleszczaniem w przypadku deformacji lub nierównoległości prowadnic.Myślę że jeżeli uda Ci się zejść z wagą całej ruchomej części do kilku dkg to będzie działało bez czkawki. W drukarkach mozaikowych głowica jest częścią wymienną . Ogólnie idziesz dobrym torem tylko ogranicz do minimum masę a będzie super.
Jeżeli chodzi o HP 6xx to mają one dość klarowną konstrukcję. Sam zobaczysz kiedy zdejmiesz obudowę i uruchomisz taką rozebraną do rosołu drukarkę. Widać jak na dłoni co, do czego i dlaczego. Żeby drukarka nie zgłupiała musi otrzymać od określonych czujników sygnał o obecności papieru w polu wydruku i jego braku po zakończeniu co inicjuje pobieranie następnej kartki. Trochę to komplikuje pomysł z automatycznym powracaniem stolika do pozycji wyjściowej. Chociaż... na pewno da się to rozwiązać jakimś doczepionym układem logicznym. Zaniepokoiła mnie jednak bardziej idea rozbudowanego ułożyskowania tego stolika. Papier ma małą gramaturę i do niego dopasowany jest układ napędu w drukarce. Tkanina na której chcesz drukować będzie niewiele cięższa. Natomiast taka jeżdżąca sztywna platforma na czterech saniach z drukarek igłowych to już będzie spore obciążenie. Pamiętaj że w drukarce siedzą silniki krokowe a nie liniowe z enkoderami. Taki silniczek krokowy, jeżeli w wyniku inercji nie zaskoczy na wymagane miejsce na czas, to zgubi kroki. Będziesz chyba skazany na doświadczalne sprawdzenie tego napędu . Jeżeli zobaczysz że przesuwy do kolejnych wierszy wydruku nie są równe a silnik pracuje niezdrowo warcząc, to chcąc nie chcąc sam zaczniesz to wszystko odchudzać.Nie potrzebujesz aż czterech igłówek. Wystarczy na jedną prowadnicę nanizać dwie panewki wytoczone z teflonu lub nawet rezotexu przymocowane do stolika z jednej strony a jego przeciwny brzeg zaopatrzyć w prowadnice w kształcie widełek obejmujących drugą prowadnicę. Takie rozwiązanie uchroni to wszystko przed zakleszczaniem w przypadku deformacji lub nierównoległości prowadnic.Myślę że jeżeli uda Ci się zejść z wagą całej ruchomej części do kilku dkg to będzie działało bez czkawki. W drukarkach mozaikowych głowica jest częścią wymienną . Ogólnie idziesz dobrym torem tylko ogranicz do minimum masę a będzie super.
- 26 maja 2006, 00:22
- Forum: NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC
- Temat: Ploter czy drukarka
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 12067
Do JanW. No to pierwsze koty za płoty... Zdecydowałeś się na atramentówkę- świetnie.Od lat posługuję się staruszką HP 600 i zdążyłem już obwąchać jej wnętrzności. Innych drukarek nie miałem sposobności rozbierać ale to nic. W zasadzie wszystkie opierają się na podobnej zasadzie drukowania, więc nie przywiązuj się do konkretnej marki. Nie musi ona być o dużej rozdzielczości wydruku bo tkanina i tak z powodu zjawiska włoskowatości lekko rozmyje wydruk. W ofercie Allegro możesz często za przysłowiową złotówkę kupić taką używaną której nie będzie Ci żal rozbierać.Kieruj się raczej dostępnością i ceną kartridży ewentualnie kosztem ich dopełniania tuszem. Ja potraktowałbym taką drukarkę jako magazyn podzespołów a całą konstrukcję budowałbym od podstaw mając na uwadze przede wszystkim ergonomię. Chodzi o łatwość operowania przy nakładaniu i zdejmowaniu kolejnych szmatek. Zacznij od konstrukcji ruchomego stolika. Przesuwny stolik powinien być lekki więc można np użyć właśnie okladki od skoroszytów z tworzywa o wymiarach A4 a lepiej trochę większego formatu napięty i ptrzeciągany do przodo i tyłu przy pomocy wspomnienej wcześniej przeze mnie linki opasującej kilka razy rolkę o średnicy wałka ciągnącego papier w drukarce. Całe prowadzenie linki można wzorować na systemie dzięki któremu w starych odbiornikach radiowych przesuwała się wskazówka po skali strojenia do stacji. Żeby głowica drukująca była zawsze w tej samej ustalonej jakimiś śrubełkami odległości od szmatki należałoby podeprzeć od spodu to tworzywo (ze skoroszytu) obrotowym wałkiem umieszczonym równolegle do kierunku ruchu głowicy. To spowoduje dodatkowo lepsze napięcie takiego elastycznego stolika i jego usztywnienie (podniesienie) w najważniejszym miejscu czyli pod kartridżem. Wałek napędzający papier w drukarce obraca się tylko w jedną stronę. Żeby więc cały wynalazek mógł działać a stolik nie wkręcił się w tryby, trzeba zastosować jakieś proste sprzęgło między silnikiem krokowym napędzającym normalnie w drukarce papier a wspomnianą wyżej rolką z nawiniętą linką, włączane na czas wydruku strony i zwalniane po wydruku, żeby wymienić szmatkę na nową i ręcznie przesunąć stolik znowu do pozycji startowej. Ja w swoich konstrukcjach z powodzeniem wykorzystuję do podobnych celów magnesiki neodymowe.Również mocowanie szmatki da się rozwiązać przy użyciu takich płaskich (1 mm grubości) magnesów. Wystarczy do tego foliowego ruchomego stolika przykleić w odpowiednich miejscach paski cienkiej blachy stalowej. Mam nadzieję że coś z tego bełkotu zrozumiałeś. Czeka Cię arcyciekawa zabawa. Kiedy uporasz się z budową takiego przeciąganego linkami stolika, reszta powinna już być prosta. Nad stolikiem zamocujesz głowicę z całym jej prowadzeniem i napędem wyjętym z drukarki, połączysz wszystko z płytką elektroniki ( z tejże drukarki) i już. Przed demontażem oczywiście przyjrzyj się wszystkim kabelkom poprowadzonym w drukarce do różnych mikrowyłączników, czujników i klawiszy żebyś na końcu o czymś ważnym nie zapomniał. Zrób notatki z kolejnych etapów pracy, mogą się przydać w sytuacji kryzysowej.Nie zawadzi wykonać też kilku zdjęć. Będzie się czym pochwalić na końcu.
- 25 maja 2006, 00:18
- Forum: NASZE AMATORSKIE MASZYNY CNC
- Temat: Ploter czy drukarka
- Odpowiedzi: 17
- Odsłony: 12067
Witam. Też jestem nowy i nie mam za sobą doświadczeń z maszynami CNC, natomiast mam już za sobą trochę zabawy z przerabianiem plotera na "helikopter". Jeżeli chodzi o Twoje potrzeby to i ploter i drukarka atramentowa moim zdaniem nadaje się do zaadaptowania. Odradzam tworzenia wafla z tkaniny i dodatkowego usztywniającego podkładu bo drukarka się tym udławi. Nawet jeżeli zwiększysz dystans między wałkiem i kartrdridźem żeby nie haczył o brzegi kawałka materiału to pozostaje problem sterczących mikrowłókienek które z czasem zapaskudzą wnętrze drukarki. Poza tym w trakcie przewijania takiego pakunku na wałku pewnie powstanie jakaś deformacja związana z tym że spód papieru będzie przy określonym skoku silnika przesuwał się na mniejszym odcinku drogi niż wierzch tkaniny. Wydaje się więc sensowniejsze zbudowanie lekkiego płaskiego stolika przesuwanego o określony krok po każdym przejeździe nad nim głowicy plującej czyli Twoja koncepcja >1b<. Jeżeli zmyślnie to rozwiążesz to łatwiej będzie oczyścić sprzęt po pracy i zamocować tkaninę do powierzchni stolika (jakieś klipsy lub napinające pazurki) Dodatkowo uzyskasz możliwość drukowania obrazów wielokolorowych zdjęć itp. W tym wypadku wykorzystasz pełną elektronikę drukarki i dużą część mechaniki.Do przesuwania stolika możesz bez większych komplikacji z dobieraniem przełożeń wykorzystać napęd w postaci cienkiej linki stalowej http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=104411013 nawiniętej na wałek transportujący papier. Rozwiązanie banalnie proste w wykonaniu.Wózek będzie wykonywał dokładnie takie same kroki jak normalnie papier w drukarce. Całą uwagę musisz jedynie skupić na maksymalnym odchudzeniu tego ruchomego stolika żeby ograniczyć jego bezwładność.Po drugie zapewnij możliwość regulacji dystansu między jeżdżącą głowicą plującą a wierzchem tkaniny. Doświadczalnie ustawisz odległość optymalną przy której kartridż nie szoruje już po szmatce a jednocześnie drukowana kreska ma jeszcze wystarczająco wąską szerokość. Z wykorzystaniem plotera (płaskiego oczywiście ) możesz mieć spore ułatwienie mechaniczne (z grubsza wystarczy w miejsce elektromagnesu opuszczającego piórko zamocować katridż ) ale pojawi się problem jak zasilić ten kartridż żeby zechciał bezawaryjnie pluć tuszem. Normalnie np głowica drukarki typu HP potrzebuje kilkadziesiąt przewodów sygnałowych i kontrolnych.W trakcie drukowania od czasu do czasu wykonuje się zadanie oczyszczania i przedmuchiwania dysz. Szukałem informacji na temat takiego zasilania, niestety bezskutecznie a detektywistyczno elektroniczne metody dochodzenia prawdy zajęłyby zbyt wiele czasu, więc na razie sobie odpuściłem. Może ktoś z kolegów na tym forum ma jakąś wiedzę na ten temat (lub linkę do wiedzy)to chętnie z niej także skorzystam.
[ Dodano: 2006-05-25, 00:43 ]
Uzupełnienie. Zapomnij o wykorzystywaniu do tego rysowania aerografów. Taki przyrządzik malarski nie umożliwi Ci narysowania wąskiej kreski Wydmuchiwane z niego powietrze trafiając z bliska na ścianę tkaniny spowoduje turbulencje i rozwiewanie drobniejszych kropelek farby we wszystkie strony.
[ Dodano: 2006-05-25, 00:43 ]
Uzupełnienie. Zapomnij o wykorzystywaniu do tego rysowania aerografów. Taki przyrządzik malarski nie umożliwi Ci narysowania wąskiej kreski Wydmuchiwane z niego powietrze trafiając z bliska na ścianę tkaniny spowoduje turbulencje i rozwiewanie drobniejszych kropelek farby we wszystkie strony.