Zacznę od końca. Do płynnej żywicy tak czy inaczej trzeba dodać utwardzacz żeby z płynów powstała substancja stała. Należy utwardzacza dodawać tyle ile przewidział producent. Dla każdego utwardzacza będzie to inny procent w stosunku do masy żywicy.Optymalnie jest stosować się do instrukcji. Większy dodatek powoduje szybsze wiązanie ale zwykle staje się ona bardziej krucha a w krańcowym przypadku część utwardzacza nie wchodzi w łańcuchy reakcji i wyrób stanie się lepki. Zbyt mało utwardzacza z kolei spowalnia reakcję a ostateczny efekt też do d..y bo robi się zbyt elastycznie. Nie znam sposobu na powierzchniowe utwardzenie żywicy epoksydowej. Można poeksperymentować z innymi żywicami do odlewów. Wybór w handlu jest spory i wciąż rośnie ale ceny tych materiałów niestety nie są niskie. Tak się zastanawiam czy musisz tą techniką akurat wykonywać swoje dzieła. Dużo wygodniej jest zamiast polewania kształtek żywicą, całość, łącznie z otworami rysami i innym zdobnictwem wykonać za jednym zamachem metodą odlewania w formie silikonowej. Formę łatwo jest uzyskać z jednostkowo starannie wytworzonego prototypu, który może być z dowolnego materiału, nawet z mydła. Kiedy masz już formę to "hulaj dusza, piekła nie ma" bo nie musisz bazować na czystej żywicy epoksydowej która ma swoją wartość. Możesz do odlewów użyć mieszanki żywicy z utwardzaczem i czystym
suchym piaskiem kwarcowym. To da taką twardość i "głupcoodporność" o jakiej nie śniłeś. Dodatkowo sporo oszczędzisz bo w takiej mieszaninie żywicy wystarczy dosłownie kilka do kilkunastu % Reszta to piasek jak w zaprawie do tynkowania

Jeżeli zależy Ci na połysku to trzeba prototyp wypolerować a silikon na formy jest tak dokładny że każdy pyłek przeniesie na kopię. Dzięki za punkcik