Się porobiło
Po namyśle, mimo że wcześniej nie byłem mu zbytnio przychylny, stanę jednak w obronie kolegi tanie-cnc, . Trochę na przekór bo nie bardzo jest w porządku kiedy stado atakuje samotnika a trochę dlatego że częściowo rozumiem jego intencje. Na tym forum tak już jest że kiedy ktoś spoza sekty czy inaczej Towarzystwa Wzajemnej Adoracji albo jeszcze inaczej nie należący do znanych i już uznanych konstruktorów wychyli się samobójczo ze swoim dziełem to zaczyna się gremialny atak , wybrzydzanie i wyśmiewanie nieszczęśnika. W tym wypadku miało miejsce coś bardziej obrzydliwego bo zaczęło się publiczne czytanie i rozbieranie na sylaby cudzej korespondencji. Tego się nie robi, nie uchodzi , to brak taktu i poszanowannia ogólnie obowiązujących zasad Nie dziwię się więc że tak zaocznie opluwany w końcu się zirytował do tego stopnia że zarejestrował na forum żeby odpowiedzieć na zarzuty. Zarzut że czcionka w aukcji nie taka koszerna jest znamienny dla całej tej dyskusji. Ot, jest skazaniec przypięty do pręgierza to poćwiczmy sobie strzelanie z procy albo z grubej rury cienkim śrutem.

Tadeusz Boy-Żeleński :
Krytyk i eunuch z jednej są parafii
Obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi.

Zamiast obgryzając w bezsilnej zawiści paznokcie obszczekiwać od zawietrznej może lepiej stanąć do konkurencji z czymś lepszym/tańszym. To byłoby sensowniejsze i pożyteczniejsze również dla potencjalnych klientów.Kolego oprawcafotografii, Twój ostatni post popieram w całej rozciągłości czyli wzdłuż, w poprzek i po przekątnej

Czyli idzie w zaparte Zgoda że nadmiar informacji wprowadza dezinformację i może zniechęcić niektórych do czytania całego opisu aukcji, szczególnie dyslektyków którzy mnożą się jak króliki. Skoro jednak już odpowiada na indywidualny mail to co by mu szkodziło... Nawiasem mówiąc rzeczywiście takie rozmnożone do granic absurdu aukcje tego samego niechodliwego przedmiotu kojarzy mi się z mozolnym wciskaniem zardzewiałego gwoździa w oporną dechę dłonią. Po co ten pozorowany sztuczny tłok? Tylko uwidacznia wyraźniej porażkę. To nie totolotek gdzie więcej zakładów zwiększa szansę wygranej

skoti, Ja też leżę po lekturze Twojej wymiany korespondencji z tajemniczym sprzedawcą frezarki. Na tych zdjęciach które zamieścił w aukcji nawet nie widać czy pod stołem jest jakiekolwiek prowadzenie i napęd, czy stół jest ruchomy, czy może jest to w ogóle atrapa maszyny. Najwyraźniej boi się o prawa autorskie- czuje się wynalazcą frezarki z ruchomym blatem (a może z ruchomą rampą, któż to wie). Inna sprawa że możliwe jest też że gdyby przyznał się otwarcie co do komponentów mechaniczno elektrycznych i z prostego rachunku wyszłoby że za skrzynkę z paździerza życzy sobie powiedzmy 2000 zł...... Nie bierze pod uwagę że i tak może się trafić amator "dzieła" któremu nie chce się w domu na dywanie piłować desek. Wystarczy wykazać trochę poszanowania dla potencjalnych klientów a nie obrażać się z góry na wszystkich "niewiernych" i traktować jak potencjalnych złodziei Myśli Technicznej. Na koniec naszła mnie czarna myśl że powód tajemniczości może być banalny- im mniej człowiek wie tym bardziej jest skryty. Sprzedający może nie jest konstruktorem tylko handlowcem którego z kolei ludzie z lutownicami i śrubokrętami dla podkreślenia swojej ważności trzymają na dystans. Tak się porobiło że w powszechnym wyścigu szczurów dużo spraw oczywistych zasłania się przed ciekawskimi oczami żeby nadać im rangę niczym z archiwum X.