[ Dodano: 2011-01-16, 23:01 ]
Mój złomowaty ploter doczekał się wreszcie remontu. Tak się porobiło że rozszerzył mi się nieco park komputerowy wiec uznałem że jednego laptopa z WIN98SE przeznaczę głównie do sterowania ploterami. Problem zaczął się komplikować bo okazało się że w komputerze jest walnięty port szeregowy. Podrapałem się za uchem i dokupiłem przejściówkę USB/RS232. Żeby toto ożyło, dodatkowo doinstalowałem z netu nieoficjalny pakiet nakładek na WIN 98 http://www.dobreprogramy.pl/Windows,Pro ... 11761.html i można było startować. Ploter HOUSTON INSTRUMENTS DMP-60 zaczął pracować normalnie, natomiast ROLANDy nie za bardzo chciały czerpać z tego nowego portu szeregowego. Coś tam się drukowało ale bez większego sensu. Sięgnąłem więc pod link który wskazał rchobby, żeby zassać sterowniki przyjazne CADowi I jest już "miodzio" Tym razem korzystam z portu LPT i chyba jest lepiej niż przez szeregowy.
Wracając do samego plotera Roland 1200 to sprawuje się nieźle, pomijając potrzebę lekkiej naprawy elektroniki i odtworzenie ułożyskowania prowadnic które uległy chyba celowej demolce przy kasacji sprzętu. Nie działa też elektrostatyczne przysysanie papieru. Nie dbam póki co o to bo mam zamiar zamontować w nim moduł lasera półprzewodnikowego. I wykorzystać do brutalniejszej pracy niż kreślenie na papierze
