Znaleziono 4 wyniki

autor: diodas1
30 paź 2008, 23:43
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Jak jest naprawdę ?
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 4040

Dziękuję. Ciekawe który- ten o denaturacie :mrgreen: ?
A tak poważnie- szkoda że usnął realizowany przez Ciebie pomysł nakładarki kleju z pompą perystaltyczną. Rozwijało się całkiem obiecująco. Z drugiej strony frezarka którą "popełniłeś" też miodzio. Przyjemnie widzieć tak starannie wykonaną konstrukcję. Gratulacje :)
autor: diodas1
23 paź 2008, 20:43
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Jak jest naprawdę ?
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 4040

I tu bym polemizował. Jeżeli frezarka jest drewniana to denaturat jej mniej zaszkodzi. Tylko trzeba go wstępnie przez chleb przepuścić żeby nie pofarbował maszyny na kolor nosa bywalca ławeczki za śmietnikiem.
Żeby nie było że nadużywam chłodziwa- w ten obrazowy sposób przemyciłem jedną z cech które decydują że metale czy kompozyty są atrakcyjniejsze dla konstruktora a potem użytkownika niż drewno i jego pochodne.
autor: diodas1
23 paź 2008, 19:39
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Jak jest naprawdę ?
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 4040

Jak to "drewna nie pospawasz" http://www.google.com/search?client=ope ... 8&oe=utf-8
Natomiast w trakcie wyżarzania drewno bardzo zmienia kształt. Stwierdziłem to organoleptycznie zeszłej zimy na przykładach dębu i buka. Drewna truskawkowego nie testowałem ale wkrótce spodziewam się próbek drewna borówkowego (z borówki kanadyjskiej)
autor: diodas1
22 paź 2008, 03:18
Forum: Frezarka - konstrukcja metalowa
Temat: Jak jest naprawdę ?
Odpowiedzi: 15
Odsłony: 4040

Prawda jak zwykle leży pośrodku czyli tam gdzie wszystkim przeszkadza. Konstrukcja drewniana jest słabsza mechanicznie, bardziej narażona na zmiany wilgotności powietrza, wygląda mniej "profesjonalnie" ale pewnie jako często pierwsza konstrukcja daje najwięcej radości jej twórcy. Na niej zdobywa doświadczenie które jest bezcenne. Stara miłość nie rdzewieje chociaż z latami się o tym zapomina. Konstrukcje metalowe mają znamiona wyższego stopnia wtajemniczenia. Ich twórcy zaczynają z góry patrzeć na raczkujących kolegów i zapominają że też kiedyś wymieniano im pieluszki. Inna sprawa że metal jest twardszy od drewna i frezarka z niego wykonana ma szansę być wykorzystana do obróbki twardszych materiałów. Tu już można powalczyć żeby uzyskać wyższą dokładność obróbki, większą szybkość. Konstrukcje spawane stanowią monolit który nie poluzuje się w wyniku wibracji ale spawy wprowadzają do metalu naprężenia które odbijają się czkawką i jeżeli nie przyspieszy się procesu przez wyżarzanie to taki pospawany detal powoli ale skutecznie będzie dążył do zmniejszenia naprężeń czyli zacznie się wichrować albo pęknie. Po wyżarzeniu kształty odbiegają od założonych więc trzeba poddać kształtki dodatkowej obróbce mechanicznej. Komplikacje przy powstawaniu maszyny piętrzą się bez końca. Kiedy wreszcie dochodzi do finału piersi prężą się do medali. Konstrukcje skręcane nie muszą być wyżarzane, chociaż, jak się ktoś uprze to znajdzie powód. Im wyższa komplikacja tym większy medal a i tak artysta rzeźbiarz ma za nic płaskorzeźbę wykonaną na frezarce. Myślę że te przepychanki między konstruktorami pochodzą też w dużej mierze z frustracji. Wszyscy dążą do ideału, każdy jakoś sobie ten ideał wyobraża ale nikt jeszcze ideału nie widział. Nie istnieje po prostu. Kiedy ta prosta prawda dociera do rozumu to robi się przykro i ponuro. Nie ma wyjścia, trzeba iść na kompromis. Konstrukcję skręcaną da się zrobić szybciej, łatwiej ją w razie potrzeby modyfikować a przy przemyślanym projekcie nie ustępuje zbytnio spawanej. Walcząc o poprawę osiągów w dążeniu do doskonałości wyszukuje się przyczyny różnych szkodliwych zjawisk które rzutują na komfort pracy na maszynie i jak w teorii ewolucji Darwina pojawiają się różne mutacje. Oprócz drewna czy metalu materiałem na obrabiarkę może być kamień naturalny lub syntetyczny ale też tworzywo sztuczne. Nie można więc tak naprawdę powiedzieć uczciwie co jest lepsze a co gorsze. To tak jak z porównaniem czy jabłko jest bardziej okrągłe czy może jednak krowa głośniej ryczy. Wszystko zależy od celu budowy urządzenia i jego późniejszego wykorzystania. No i oczywiście od mocy przerobowych oraz wagi portfela. Ponieważ ideał jeszcze się nie urodził to nie ma rzetelnej odpowiedzi na tytułowe pytanie. Hobbysta powinien nauczyć się cieszyć tym co robi , inaczej oszaleje. No i znowu się wychyliłem :lol: Zawsze tak mam o tej porze.

Wróć do „Jak jest naprawdę ?”