Mi generalnie nic do tego, ja po prostu patrze i mówię co widze. Jak chłopaki będą potrzebować pomocy to pewnie się odezwą, choć pewnie najpierw do mnie, bo jestem pod nosem

www.kimla.pl_ pisze: Wypowiadający się kolega na temat szkolenia zdecydowanie przesadza, (tym bardziej że nie jest to informacja z pierwszej ręki) ponieważ nigdy nie było sytuacji w której ktoś czekał na szkolenie

No to chyba słabo Pan kontroluje pracę swoich pracowników. Informacja jest z pierwszej ręki bo maszyne wstawił moj kolega, stanelismy sobie przy niej i pogadaliśmy co i jak. Nie musi Pan wszystkiego wiedzieć co sie w firmie dzieje. Za to ja bardziej wierze w słowa kolegi, który na tymże szkoleniu był.

www.kimla.pl_ pisze:Zawsze szkolimy klienta na jego maszynie co przy okazji daje klientowi pewność , że jego maszyna działa poprawnie.

Ostatnio znajomy pojechał do Częstochowy na takie właśnie szkolenie u Was w firmie. Jak zajechał i powiedział że na szkolenie to okazało się że nikt o umówionym szkoleniu nie pamiętał. Zostało zorganizowane po 4 czy 5ciu godzinach i trwało godzine, co tylko świadczy jak po łebkach było zrobione, o czym zresztą kolega mi mowił. Nauczyć świeżaka całego systemu sterowania i obsługi 5cioosiowej maszyny w godzine? No chyba nie bardzo to możliwe. Po opóźnionym dostarczeniu maszyny prosili mnie, żebym podjechał i pomógł w obsłudze. Po dobrym szkoleniu chyba cos takiego nie powinno mieć miejsca...
Życzę troche więcej samokrytyki.