c64club pisze: Jeśli włoska tokarka może być porównana do włoskiego motocykla, to:
-nie kupiłbym używanej włoskiej
-wolę chińską (awarynjność podobna, cena niższa, części tańsze)

Mam nadzieję, że nie będzie tak źle -czas pokaże.

c64club pisze:wstawienie tam obrabiarki ważącej 700 kg

Chyba niecałe 450...
Warunków lokalowych się nie przeskoczy, więc musi być to, co da się wnieść i się zmieści.
Też mam ten problem...
Bardzo wielu kolegów używa nutola i są zadowoleni, więc i do twoich celów pewnie wystarczy. Niestety trudno pogodzić małą masę, funkcjonalność i niską cenę.
Powodzenia.
Pozdrawiam.
Tomek.

Witam.
Niedawno też niemal kupiłem LD550. Maszynka zgrabna, długość w sam raz dla mnie ale mierziła mnie konieczność ciągłego wajchowania kołami zmianowymi. Kraj pochodzenia też zniechęcał, ale na potrzeby amatora pewnie wystarczyłaby. Niechcący trafiłem... Włoszkę - MAS 130 w bardzo przyzwoitym stanie za raptem 1000 zł więcej. Włoskie mnie też nie przekonuje, ale mam nadzieję, że nie będę nad nią płakał. Tobie też radziłbym poszukać czegoś bardziej rozbudowanego w podobnych gabarytach. Niestety kryterium przenoszalności/przestawialności nie spełnia. Praktycznie wszystkie typowe gwinty, bez gmerania w gitarze (co najwyżej przejście na cale lub moduł), posuw mech. wzdłużny, poprzeczny. To rzeczy, których się nie docenia, dopóki się nie spróbuje. Z pewnością za nimi zatęsknisz .

Pozdrawiam.
Tomek.