BYDGOST pisze:A nie dałoby się tego zrobić tak: odkręcić to od tej szlifierki, dorobić uchwyt do zamocowania na suporcie albo w imaku tokarki, dorobić trzpień zabierakowy identyczny z tym jaki jest w szlifierce, uchwycić go w szczękach tokarki i tak napędzać taśmę.
Ilekroć pomyślę o podobnych "ustawianych" przyrządach, staje mi przed oczyma coś, co
jest dla mnie niedoścignionym wzorcem takiego podejścia

Mianowicie osprzęt do frezowania na tokarce firmy Globe
http://www.lathes.co.uk/globe/
Odpowiem na to tak...
Zauważ, że tak zmodyfikowana szlifierka wymagała by za każdym razem ustawiania...
Tzn koło główne umieszczone na zabieraku mocujemy w uchwycie tokarki i...
Musimy regulować naprężenie taśmy i położenie wzajemne obu kół roboczych...
Co zabiera nam w sumie trochę cennego czasu

Idąc dalej można by wykorzystać następujące zjawisko...
Oto zrobimy ramę ( z drugą rolką ), która będzie w sposób jednoznaczny i powtarzalny mocowana na łożu...
Możemy przypuścić, że zlikwiduje to ( lub w sporym stopniu ograniczy ) konieczność
każdorazowego justowania takiego zestawu...
Dalej można by wykorzystać uchwyt tokarski jako rolkę główną

Np wykonując pierścień ( z jakiegoś kaprolanu itp ) zakładany na uchwyt i mocowany
szczękami ( przez rozwarcie )...
Żeby zapobiec deformacji pierścienia podczas mocowania, można by wykonać pierścień z dnem
w którym można by wyfrezować rowki na szczęki... Myślę, że to odpowiednio wzmocniło by konstrukcję

Dalej modyfikując natrafiamy na potrzebę oddzielenia łożyskowania rolki głównej od
łożyskowania tokarki i połączenia obu tych urządzeń jakąś odmianą sprzęgła kłowego

Kiedy robiłem maszyny do mojej pierwszej stolarni wykorzystałem w jednym przypadku
własnie taką ideę... Otóż kończył mi się "zapas" silników i zmuszony byłem na łożu tokarki
do drewna mocować wyrzynarkę i małą pilarkę taśmową

Elementy te miały własne łożyskowanie a napęd pobierały w tokarki za pomocą sprzęgła własnie

Tyle, że zawsze brakowało mi czasu na ciągłe przezbrajanie maszyny i w końcu zrobiłem
nową ( z autonomicznym napędem ) wyrzynarkę i taśmówkę

Te zaś sprezentowałem koledze, który również "nie próżnował"

i dołożył do nich silniki

I tu jakby koło się zamyka
Nie znaczy to wcale, że jestem przeciwnikiem tego typu modyfikacji...
Posiadam m.in jedną leciwą tokarkę klasy "tokarka narzędziowa", na której często
mocuję różnego rodzaju prowizoryczne przystawki...
Np takie jak na poniższych zdjęciach...

Ale szczerze mówiąc raczej rzadko ich używam...
Amator czynny zawodowo, niestety nigdy nie znajdzie odpowiedniej ilości czasu na pracę
"z przystawkami"
A co do tego chińskiego wynalazka, to, gdybym miał wolny silnik 2850 rpm małej ( 0,5 kW )
mocy, z mocowaniem kołnierzowym, to właśnie zrobił bym tak, jak radzisz...
Stosując oczywiście ten silnik w miejsce tokarki

Pozdrawiam
Marek