Bylem, jak zapowiadałem przed dziewiątą. nikogo z celownikiem nie spotkałem, no to poczekałem do 20 po dziewiątej. nikt do mnie nie podszedł, więc poszedłem pod kasę i dałem zapro pierwszym trzem osobom zamierzającym kupić bilet. Potem oczywiście zwiedzalem targi, rozmawiałem z wystawcami spogladając na zegarek i oczekując południa. Była 11.40 kiedy zawitałem do znajomego z TIZ Implements i.... (@@#$%#$%) przegapiłem
. Wyskoczyłem o 12.20 jak torpeda do stoiska 101, ale tam żadnego ruchu nie było. Myślałem że jesteście w tej restauracji obok, ale jak widzę na foto , byliscie w restauracji pod namiotem (a tam nie zajrzałem). No cóż panowie, MEA CULPA Moze następnym razem.
