Z tej dyskusji robi się jakaś masakra. A mi chodziło o to, żeby "frenchdog" miał większy szacunek do znajomych z pracy.

frenchdog pisze:Najwyraźniej nie masz pojęcia o pewnych sytuacjach jakie się w życiu zdarzają. Hmm to ciekawe oceniać czyjeś kwalifikacje po stopniu przechwalania się. Może by tak zastosować to podczas naboru

Pracuję już parę lat i znam różne sytuacje życiowe. Pracuję w firmie produkcyjnej jako technolog specjalista ds maszyn CNC, poza tym współpracuję z czterema innymi firmami (2 tak samo duże, jak ta w której pracuję). Dostałem propozycję współpracy nie dlatego, że się wszędzie chwaliłem że jestem "świętym programistą" (szczególnie na forum w pierwszym poście), ale dlatego, że "ludzie do guzików i operatorzy" zrobili mi reklamę w tamtych firmach. Ubiegnę pewną kwestię, nie pracuję po 12 godzin. Po prostu wpadnę tam od czasu do czasu i napiszę lub pomogę napisać jakiś program. To wszystko.

frenchdog napisał:

Generalnie robimy więc znacznie więcej niż się wydaje przeciętnemu mędrkującemu operatorowi. I zawsze z politowaniem patrze na takiego ,który odnajduje błąd w programie i wydaja mu się ,że zjadł wszystkie rozumy.

frenchdog pisze:ale nie jestem w stanie zrozumieć na jakiej podstawie oceniasz moje kwalifikację.

Twoje kwalifikacje oceniłem po stopniu przechwalania się (patrz twój post powyżej).
PS. Jeśli ktoś znajdzie błąd, który zrobiłem, i zwróci mi uwagę to jestem mu za to wdzięczny, nie patrzę na niego z politowaniem.

Nie wiedzieć czemu, mimo tego twojego "usprawiedliwienia" większy szacunek mam do "małpek" niż do ciebie. No cóż, może to dlatego, że "wychowałem" kilka takich małpek i stały się dobrymi operatorami znającymi możliwości maszyn lepiej niż niejeden "programista" albo "frenchdog".

Byłem programistą w pewnej narzędziowni. Mieliśmy 6 frezarek CNC, na które generowaliśmy (ja + 2 kolegów programistów) więcej programów tygodniowo niż FRENCHDOG napisał przez całe życie. Niektóre z nich miały nawet po pół miliona bloków (generowane przez CAD). Te programy wysyłaliśmy siecią bezpośrednio do maszyn. Operatorzy przed ustawieniem przedmiotu czasem wołali nas i przedstawiali sugestie dotyczące ustawienia, czy rozpoczęcia obróbki, ale zazwyczaj sami sobie poprawiali w programie. Programy musiały być bezbłędne, ponieważ przedmiot jest tylko jeden. Jeżeli nie okazywalibyśmy sobie szacunku, to siedzielibyśmy w robocie po 16 godzin, ze względu na gówniane niuanse, których operator by się dopatrzył.
Teraz pracuję w firmie produkcyjnej jako programista. Mam 10 tokarek CNC piszę programy na serie detali, a szacunek do "małpek" mam taki sam jaki miałem do operatorów w narzędziowni. Dlatego nikt nie wytyka mnie palcami, że zrobiłem błąd w programie. Prócz tego prowadzę projekty i robię kupę innych rzeczy. Czy chciałbym zostać czasem "małpką"? Próbowałem, ale operatorzy uważali to za ansę, taką jaką służba ma do władcy, gdy ten sam się schyli, by wyczyścić sobie buta. Uwierzcie, to jest budujące.

do frenchdog,
Więcej szacunku do ludzi. Bo to oni pracują na Ciebie. Sprawdź, czy te "małpki" spotykając Cie na ulicy odwracają głowę w drugą stronę udając, że cię nie widzą. Może będziesz miał to gdzieś, ale kiedyś twoje dziecko przyjdzie ze szkoły i powie: "Tata, a Marcin powiedział, że jego tata powiedział, że z ciebie to niezły ch..".