Lepsze dwie rolki w Mercedesie niż dwie rolki w chińczyku.
I jeszcze jedno.
Jak kupisz spawarkę europejską, to wiesz, że składał ją jakiegośtam stopnia inżynier, czy przeszkolony specjalista a nie 8-10 letni dzieciaczek bez socjalu.
Znaleziono 7 wyników
Wróć do „Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej”
- 21 mar 2016, 22:21
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
- 21 mar 2016, 11:02
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
- 21 mar 2016, 08:07
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
- 21 mar 2016, 00:05
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
Nawet twarożków w marketach nie ma dobrych.
Ostatnio chyba w Lidlu chciałem coś kupić zdrowego i wszędzie syrop fruktozowo-glukozowy. Nic kurczę czystego. Nie powiększanego tanim kosztem. Tylko z zapp..czami żył i gwarancją miażdzycy za lat 30.
Od lekarzy matki w ciąży powinny dostawać kategoryczny zakaz jedzenia mięsa z dużych hodowli. Mam taki przypadek w bliskiej rodzinie, gdzie dziecko dostawało syntetyczne mleko na receptę przez ponad pół roku, bo było uczulone na wszystko. Mogło pić wodę i ssać kamienie z naturalnych rzeczy. Reszta uczulała. Moja teoria, że od "szyneczek" plastikowych i kurczaków szprycowanych lepiej hormonami, antybiotykami i sterydami mocniej niż Bruneika koksem i powerblastami.
Parafrazując Zofię Nałkowską -
"Wielkie sieci, globalny biznes, zwiększanie sprzedaży, cross-selling, up-selling, minimalizacja kosztów produkcji za wszelką cenę - Ludzie ludziom zgotowali ten los".
Ad rem. Broń boże spawarkę z marketu.
Ostatnio chyba w Lidlu chciałem coś kupić zdrowego i wszędzie syrop fruktozowo-glukozowy. Nic kurczę czystego. Nie powiększanego tanim kosztem. Tylko z zapp..czami żył i gwarancją miażdzycy za lat 30.
Od lekarzy matki w ciąży powinny dostawać kategoryczny zakaz jedzenia mięsa z dużych hodowli. Mam taki przypadek w bliskiej rodzinie, gdzie dziecko dostawało syntetyczne mleko na receptę przez ponad pół roku, bo było uczulone na wszystko. Mogło pić wodę i ssać kamienie z naturalnych rzeczy. Reszta uczulała. Moja teoria, że od "szyneczek" plastikowych i kurczaków szprycowanych lepiej hormonami, antybiotykami i sterydami mocniej niż Bruneika koksem i powerblastami.
Parafrazując Zofię Nałkowską -
"Wielkie sieci, globalny biznes, zwiększanie sprzedaży, cross-selling, up-selling, minimalizacja kosztów produkcji za wszelką cenę - Ludzie ludziom zgotowali ten los".
Ad rem. Broń boże spawarkę z marketu.
- 20 mar 2016, 23:41
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
Bestery robione do salonów spawalniczych są produkowane w Polsce. Marketowe to te, na których ma być !MARŻA! i szybki piniondz dla sieciówki i MAJĄ BYĆ TANIE i te marketowe linie (nawet z tymi samymi oznaczeniami co salonowe) produkują w chinach.
Zauważyliście, że jak chcecie kupić żarówkę żarnikową zwykłą, która kosztuje złotówkę, to jej w markecie Casto, Liroy, Jula nie ma? Na h... im produkt, na którym nie można przytulić 100% na marży? Ściągają LEDy, które w chinach są za dolara, albo mniej i pakują nam światło o zjebanym spektrum oddawania barw za 12zł. Jak chińczyk sprzedaje za 2 dolary, to już nasz super luksusowe światło kosztuje już ponad 24 złote.
Halogen na GU10, który można w sensownej hurtowni elektrycznej dostać za 2,5 - 3 złote - w marketach są po 6-7 złotych.
Chcesz kupić coś dobrego - poczynając od mięsa, przez pieczywo, żarówki, przewody elektryczne, tokarki, szlifierki, rękawiczki - omijaj markety!
Sorry! Wieczór filmowy z winem był!
A temat mnie zapala. Jestem lekko winny
Zauważyliście, że jak chcecie kupić żarówkę żarnikową zwykłą, która kosztuje złotówkę, to jej w markecie Casto, Liroy, Jula nie ma? Na h... im produkt, na którym nie można przytulić 100% na marży? Ściągają LEDy, które w chinach są za dolara, albo mniej i pakują nam światło o zjebanym spektrum oddawania barw za 12zł. Jak chińczyk sprzedaje za 2 dolary, to już nasz super luksusowe światło kosztuje już ponad 24 złote.
Halogen na GU10, który można w sensownej hurtowni elektrycznej dostać za 2,5 - 3 złote - w marketach są po 6-7 złotych.
Chcesz kupić coś dobrego - poczynając od mięsa, przez pieczywo, żarówki, przewody elektryczne, tokarki, szlifierki, rękawiczki - omijaj markety!
Sorry! Wieczór filmowy z winem był!

A temat mnie zapala. Jestem lekko winny

- 20 mar 2016, 15:02
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
No to kolejny kiepski argument.
Bo jak Ci nie pyknie, to w miesiąc po zakupie Twój szerman z odzysku będzie wart 1000zł, a za rok 700zł.
OSAZa sprzedasz za tyle samo, za ile kupiłeś +-100zł i nie ważne, czy za miesiąc czy za 5 lat.
To jest klasa sama w sobie i jego funkcjonalność i jakość się nie starzeje.
To tak jak z jachtami (bo przecież każdy zna realia sprzedaży jachtów
)
Jak jest Oyster, to to jest inwestycja. Jak to jest chińczyk, to to jest skarbonka.
Bo jak Ci nie pyknie, to w miesiąc po zakupie Twój szerman z odzysku będzie wart 1000zł, a za rok 700zł.
OSAZa sprzedasz za tyle samo, za ile kupiłeś +-100zł i nie ważne, czy za miesiąc czy za 5 lat.
To jest klasa sama w sobie i jego funkcjonalność i jakość się nie starzeje.
To tak jak z jachtami (bo przecież każdy zna realia sprzedaży jachtów

Jak jest Oyster, to to jest inwestycja. Jak to jest chińczyk, to to jest skarbonka.
- 20 mar 2016, 14:08
- Forum: Spawalnictwo i obróbka cieplna
- Temat: Sherman 130F i 200M,230 i spawanie stali czarnej
- Odpowiedzi: 37
- Odsłony: 9163
Jestem na lekki kacu i przez to wylewny, i poirytowany tak dogłębnym grzebaniem w .
Zapraszam do lektury mojej grafomanii
Chłopie. Z gawna bata nie ukręcisz. I nie katuj tymi ofertami, bo to wszystko jeden żółty pies.
Ja pozwolę sobie zacytować to co wysłałem Ci w prywatnej wiadomości.
Masz do wydania 400zł na sprzęt grający. Niezbyt dużo, ale chciałoby się posłuchać muzyki jak z filharmonii, prawda?
Wybór? Radio boombox sony, nowa chińska wieża 150W marki nie-wiem-silvercrest-albo-inna-złota-nazwa albo zrudziały, stary Radmor 5102 z tonsilowskimi Altusami 30W. Radmor - przypominam - ma 32W na wyjściu + coś nieco drobniej na dwa tyły (quasi quadro). Po aspiracjach, doświadczeniu i budżecie szacuję, że są średnio dwa razy starsze od Ciebie (jeśli nie, to przepraszam).
Boombox ma głośniki o średnicy 6-8 cm. Masa półtora kilograma. Transformator 200g. Obudowa 1kg.
nie-wiem-silvercrest-albo-inna-złota-nazwa w warunkach labolatoryjnych przeżywa impuls mocy 150W przez ułamek sekundy, więc można tak nakleić i się chwalić bazylionem watów na tabliczce znamionowej i nak''ić wielki czerwno napis na kartonie,, bo ludzie jak kupują sprzęt, to nie patrzą jakie ma brzmienie, tylko jakie ma cyferki i czy opakowanie wzbudza zaufanie. Co z tego, że gra jak kupa położona na kartonie. Masa samej wieży 2kg. Transformator 250g. Obudowa, światełka i guziczki 1,5kg.
W radmorze każdy średnio ogarnięty elektronik jest w stanie Ci naprawić wszystko elementami, których garść kosztuje od 5 do 50 złotych. Tonsil regeneruje zawieszenia głośników w cenie od 18 dla wysokotonowych do 40zł dla niskotonowych. Puścisz coś przy odkręceniu pokrętła tonów niskich i wzmocnienia !do połowy! już możesz przestawiać żonie/matce kieliszki w gablotce. Masa - 10.5kg sam Radmor, transformator w środku pewnie połowę tego. Do tego każdy z głośników swoje też waży.
Ja wiem, że wygodnie jest posadzić dupę przed ceneo, ale czasem, jak chcesz mieć naprawdę dobry sprzęt, to trzeba trochę świadomiej podchodzić do inwestowania w rzeczy. Nie gadamy tu przecież o wacikach co nie?
Zapraszam do lektury mojej grafomanii

Chłopie. Z gawna bata nie ukręcisz. I nie katuj tymi ofertami, bo to wszystko jeden żółty pies.
Ja pozwolę sobie zacytować to co wysłałem Ci w prywatnej wiadomości.
Jeszcze jedna analogia, która może naprowadzi Cię na właściwy tok myślowy.Siema,
Mam na warsztacie Osac Minimag 161 lat dwadzieściaparę, roczny Sherman 230 i tymczasowo nowy Esab CaddyMig 130.
Esab kosztuje 2700 i to pewnie dwukrotnie przekracza Twój budżet.
Sherman heftuje, ale nie spawa.
http://allegro.pl/mini-ma...html (* tutaj nie podaje, jaki. Dociekliwy znajdzie, a kolega kudi, ma szansę kupić jako pierwszy)
Jak masz to kupić bez odliczania VATu i dochodowego to się nie zastanawiaj i bierz tego Ozasa. Rarytas o bardzo ładnej charakterystyce, który przeżyje wszystkie Shermany i Magnumy pięciokrotnie. I o wiele lepiej spawa. O wiele lepsza kultura pracy podajnika. Solidniejsza obudowa.
Branie Shermana to jak branie wiertarki Eurotec z Netto podczas, gdy można pracować solidnym Niebieskim używanym Boschem, czy Celmą bez ryzyka, że się skrzywi ośka z gównolitu, czy zacznie palić aluminiowy wirnik.
Ze szczerego serca polecam Ozasa. Ja kupiłem Shermana, "bo spawarka to spawarka, ma dawać ustalony prąd, a reszta zależy od jakości gazu i przygotowania elementów". Gówno prawda. Miedziany transformator. Spawarka bez oszczędzania, jak teraz Lorch czy Fronius. Sam Esab przerzucił produkcję spawarek do Opolskich Zakładów Automatyki Spawalniczej, bo w Polsce robi się za***iste spawarki.
Bierz Ozasa!![]()
Pozdrawiam,
Zienek
Masz do wydania 400zł na sprzęt grający. Niezbyt dużo, ale chciałoby się posłuchać muzyki jak z filharmonii, prawda?
Wybór? Radio boombox sony, nowa chińska wieża 150W marki nie-wiem-silvercrest-albo-inna-złota-nazwa albo zrudziały, stary Radmor 5102 z tonsilowskimi Altusami 30W. Radmor - przypominam - ma 32W na wyjściu + coś nieco drobniej na dwa tyły (quasi quadro). Po aspiracjach, doświadczeniu i budżecie szacuję, że są średnio dwa razy starsze od Ciebie (jeśli nie, to przepraszam).
Boombox ma głośniki o średnicy 6-8 cm. Masa półtora kilograma. Transformator 200g. Obudowa 1kg.
nie-wiem-silvercrest-albo-inna-złota-nazwa w warunkach labolatoryjnych przeżywa impuls mocy 150W przez ułamek sekundy, więc można tak nakleić i się chwalić bazylionem watów na tabliczce znamionowej i nak''ić wielki czerwno napis na kartonie,, bo ludzie jak kupują sprzęt, to nie patrzą jakie ma brzmienie, tylko jakie ma cyferki i czy opakowanie wzbudza zaufanie. Co z tego, że gra jak kupa położona na kartonie. Masa samej wieży 2kg. Transformator 250g. Obudowa, światełka i guziczki 1,5kg.
W radmorze każdy średnio ogarnięty elektronik jest w stanie Ci naprawić wszystko elementami, których garść kosztuje od 5 do 50 złotych. Tonsil regeneruje zawieszenia głośników w cenie od 18 dla wysokotonowych do 40zł dla niskotonowych. Puścisz coś przy odkręceniu pokrętła tonów niskich i wzmocnienia !do połowy! już możesz przestawiać żonie/matce kieliszki w gablotce. Masa - 10.5kg sam Radmor, transformator w środku pewnie połowę tego. Do tego każdy z głośników swoje też waży.
Ja wiem, że wygodnie jest posadzić dupę przed ceneo, ale czasem, jak chcesz mieć naprawdę dobry sprzęt, to trzeba trochę świadomiej podchodzić do inwestowania w rzeczy. Nie gadamy tu przecież o wacikach co nie?