Zrób partię 100 - 500 lub 1000 sztuk na laserze i zapłać te 3 zł/sztuka.
W karton, w auto i do kogoś, kto ma giętarkę (albo w tym samym zakładzie - często jak ktoś ma na laser to i na giętarkę wysupła).
Dlaczego można takie rzeczy zlecać i istnieje nikłe prawdopodobieństwo kradzieży pomysłu:
1. Jak nie jest z biznesu i dom murował, a nie zbijał z desek, to jest szansa, że się nie domyśli do czego to jest, jak jeszcze powiesz, że robisz serię innowacyjnych uchwytów do bagażnika rowerowego.
2. Wie co to, ale nie ma nad tobą przewagi konkurencyjnej, bo nie wie, co jest takiego wspaniałego w tyn produkcie, gdzie z takim produktem uderzyć i dobrze sprzedać, "bo wszystko robią już w Chinach, łącznie z mundurami dla Polskiego Wojska".
3. Jest usługodawcą, bo nie problem coś skonstruować - problem sprzedać, dlatego nie jest producentem, tylko robi fuchy dla tych co się znają.
Jak już pomachasz mu kaskiem rowerowym/bagażnikiem powiesz - "nie wiem do czego mi to, ale ładnie zrobiliście chłopaki" - to jedziesz do galwanizerni.
Masa * cena i już ktoś wiesza Twoje wieszaczki na drutach.
Na partię próbną nie robisz niesamowitych stempli i insygni rodowe, bo to seria próbna i nie ma co pilotażu podrażać.
Wrzucasz w kieszeń każdemu zainteresowanemu po 20-40 sztuk i mówisz, że jak się sprawdzą, to przywozisz kolejne za umówione xx złotych za sztukę. Jak się nie sprawdzą, to prosisz o zwrot, bo będziesz z nich w takim razie robił techno choinkę.
Na takim pilotażu przy np 200 sztukach masz realne badanie rynku za koszt rzędu 200 x 7 zł + czas + paliwo + telefony + nerwy.
Jak ludzie mówią "Shut up and take my money"
[youtube][/youtube]
to zgłoś się do mnie, ja Ci pomogę

Jeszcze dodam, że warto dzielić się takimi pomysłami, bo w ten sposób możesz zweryfikować, czy to co robisz ma sens biznesowy, jest spójne technologicznie. Czy plan się spina, czy nie.
http://prosperity.memes.pl/dok14974,dla ... rawnej.htm
http://cdixon.org/2009/08/22/why-you-sh ... ea-secret/
Dużo się o tym mówi w branży młodych firm z IT.