Najpierw, żeby nie było jak w przypadku 80% biznesów za pieniądze podatników - z dotacji - to nie inwestuj w maszynę, tylko podzlecaj poszczególne komponenty paru różnym firmom z okolicy.
Nikt nie mając pełnego rojektu nie podbierze Ci projektu. Jak będą pytać, to mów, że tuningujesz "komara" albo "wueskę" albo rower.

Jak po pierwszym takim udanym projekcie wyszedłeś NAWET na minus, bo koszt robocizny na takie jednostkowe zlecenia jest duży, to będziesz widział, czy w tym jest potencjał, czy nie.

Na razie to wygląda tak: "Znajomy widział rzeźbiarza, który sprzedaje swoje prace za kupę szmalu, jakie mam długa kupić, żeby też robić takie rzeźby?"

Myślę, że ciężko Ci będzie poprowadzić ten projekt, ale życzę dużo samozaparcia i koksowego zapału.