Nie jestem pewien, jak z tyłu, ale z przodu jest solidny legar stalowy z dwuteownika, spinający białe Piovany. Tyłu też chyba raczej nie odpuścił.
No na takiej długości rozszerzalność cieplna robi swoje.
Z nogami na stół wleźć musiałeś. Niewychowany. Jakby mucha miała siąść, to jakby z jednej strony nadleciała, poślizgnęła się to by spadła z krawędzi z drugiej strony
Jakby było montowane jakieś trzymanko do tego profila, to by frezik szlag trafił. Pomiędzy różnymi elementami jeździ na bezpiecznej. Strata jednostkowa 1-2 sekund przy takiej ilości to pryszcz.