Właściciel Pax podchodzi bardzo pedantycznie do kwestii dostawców maszyn, którymi handluje, bo serwis w pierwszym roku (dwóch?) jest jego kosztem, a firma ma się dobrze i prężnie się rozwija.
Mój tokarz konwencjonalny do pewnej seryjnej roboty, którą mu zleciłem swego czasu wziął wiertarkę właśnie od nich. Poza tą wiertarką ma same stare grzmoty. Nie sądzę, żeby zdecydował się na zakup tej wiertarki, gdyby nie była wystarczająco sztywna i miała bicie.
Gdybym miał nowy pewny projekt wymagający maszyny, którą oni mają w ofercie - byłbym najpierw u nich. Raz - ze względu na bliskość, dwa - mam już od nich przecinarkę taśmową 7 lat i poza zużyciem powłok lakierniczych i widocznym zużyciem imadła praktycznie nic się z nią nie dzieje.