kubus838 - i jak Ci idzie z tym laniem metalu? Masz jakieś fotki tego ustrojstwa? O jakiej dokładnie glince piszesz? Ja chcę użyć masy szamotowej na maksymalną temperaturę jaka jest dostępna. Są też fajne "cegły ognioodporne" - fire bricks, zrobione z tlenku aluminium, z tego co pamiętam: lekkie i łatwo obrabialne (piłką, pilnikiem), są odporne na temperatury rzędu ponad 1000 stopni (są chyba nawet na 1500). Mam też taki dziwny materiał, wygląda jak wata, tylko trochębardziej zbity. Dostałem kiedyś, był używany do przemysłowego pieca hartowniczego jako wyłożenie środka (lining). Nie wiem jak się nazywa, ale odporny jest na 1500 stopni i na yT widziałem, że goście robili na podwórku piec do topienia alu otaczając tygiel tym materiałem i grzali palnikiem zrobionym ze złączek hydraulicznych + nadmuch. Widzę, że zrobiłeś coś a'la kotlinę kowalską z tym węglem i nadmuchem:) Ciekawe czy taki setup nada się do przetopienia brązu/mosiądzu? Jak myślisz? Tutaj potrzeba z 400 stopni więcej niż do alu.
Kolega jasiu... dysponuje wiedzą w temacie i jestem przekonany, że jeżeli by coś odlał to będzie to jakość przemysłowa. My chyba mówimy tutaj o domowych sposobach na wykonanie elementów, które nie będą potem lecieć w kosmos, ani nie będzie od nich zależało życie pasażerów samolotu. Na swoje odlewy osobiście, podejrzewam, że Ty też, nie potrzebuję certyfikatów jakościowych z laboratorium. Nie mniej jednak Kolega jasiu... podnosi tematy, o których warto wiedzieć za co dziękuję!

wojtek