Nie ma strachu - nacjonalisci sa ale w landach wschodnich (byle NRD). Na zachodzie jest calkiem inaczej. Nikt tutaj raczej nie patrzy na narodowosc. Mam swoja firme i gdzie nie przyjde - jezeli potrafie zaoferowac dobry produkt i usluge, dostaje zlecenie bez gadania i cudowania. Czasami trafi sie gupi text na temat schwarzarbaitera z polski ale bardzo rzadko i tylko w zartach. Do tego dochodzi jeszcze mentalnosc firm. Jezeli maja sprawdzonego wspolpracownika to chocby przyszedl inny oferujacy ta sama usluge za polowe ceny nie dostanie zlecenia i tyle.
Pamietajmy rowniez gdzie pracowala wiekoszosc emigrantow na wyspach - glownie zmywaki, magazyny i podobne malo platne prace. Jezeli znajde kogos godnego uwagi z polski sam chetnie zatrudnie
