No i okazuje sie ze temat musi mnie zainteresowac duzo bardziej niz chcialem

Kupilem tokarke Gildemeister NEF 360. Przednia pryzma byla oslonieta blacha i przy ogledzinach nie chcialo mi sie tej oslony demontowac. Juz u mnie na hali okazalo sie ze na obu pryzmach jest loze wytarte na glebokosc conajmniej 0,2-0,3 mm !! I teraz najpierw musze ja doprowadzic do stanu zerowego inaczej tylko zlom.
Dzisiaj rozmawialem z kilkoma firmami szlifujacymi loza i wszyscy robia remont maszyny w ten sam sposob. Suport nie jest wyklejany Turcitem ale po przeszlifowaniu loza, suport jest ustawiany nad lozem prostopadle do niego i na wysokosci fabrycznej i przestrzen pomiedz lozem i suportem wypelniana jest specjalnym kompozytem (np. MOGLICE). Sposob latwy i prosty (troche upierdliwe i czasochlonne jest ustawianie suportu). Dzieki temu unikamy wszelkich przerobek gniazda sruby, walkow napedzajacych itd. Nie trzeba cudowac ze skrobaniem okladziny. Nie wiem tylko jak sie to sprawdza w praniu - ale podobno wiele maszyn tak naprawionych pracuje. No i mozna znaczaco ograniczyc koszty - loze do oszlifowania a reszte zrobic samemu

Ja na pewno bede probowal - i zrobie relacje foto z calej operacji.
Pozdrawiam
Daniel