Zaproponowałbym jednak izopropanol. Nie wiem jak u kolegi z wrazliwościa bo ten alkoholem tez leci ale też i nim jest. Ryzyko, że sąsiedzi sie wkurza i naślą urząd

jest spore ale trzeba pamietać, że denaturat ma specjalnie dodawane związki, bodajże zasady piry...cośtam..owe i inne cuda. Na pewno nie magnez i witaminę C

. Dykta ma śmierdzieć i źle smakować z samej definicji: "alkohol skażony", bo omija akcyzę. U mnie dodaje się ok 10-15% oleju do izopropanolu i tym obrabia aluminium.
A jak koledzy wyżej żartują - przy alkoholu choćby wirtualnym każdy żartuje - to opowiem jak alkohol etylowy do celów elektronicznych był przyjmowany kiedys u mnie do magazynu. Kierownik przyjęć wyjął kartę, 1. zawartość alkoholu sprawdzić przyrzadem...sprawdził, 2. klarowność...sprawdził, 3. domieszki..do laboratorium...sprawdzili: brak, 4. badania organoleptyczne...jak to sprawdzić? Łyknął setę i zapisał w protokole: dobry, z lekkim posmakiem żyta, nadaje się
