Mariuszczs pisze:A u was w Czechach to sprzedawcy Promę sprzedają że z jakiego jest kraju ?
U nas właśnie sprzedawcy wcisakją że Proma czeska .

Pozdrawiam panowie,

u nas nikt nie zaprzecza, ze to china nawet i u maszyn quantum czy weiss.

Tak czeskie i czechoslowackie obrabiarki ogolnie to sa bardzo solidne maszyny.

Chodzi o to ze zadanie techniczne na konstrukcje tech maszyn bylo zupelnie inne niz to co maja teraz chinczycy. Oni musza uwzglednic przedewszyskim koszt produkcji a ze by to na perwszy rzut oka jako obrabiarka wygladolo. No i na to nie ma co poradzic niz to, by to nie kupowac. Jest lepiej kupic strarsza poczciwa maszyne ktora jest ok albo starsza w gorszym stanie a i zrobic na niej remont generalny.

BYDGOST pisze:PANOWIE: tokarki i inne maszyny PROMA to są maszyny CZESKIE. Tak mnie zapewniał jeden sprzedawca tego "sprzętu". I może mi nie uwierzycie, ale w końcu sam mu przyznałem rację. No bo w końcu kupili, zapłacili, może nawet spisali akt własności, nawet z udziałem notariuszy zarówno czeskich jak i chińskich, to jak im teraz można zarzucić, że to jest CHIŃSKIE????

Pozdrawiam panowie,

jestem z Czech i bardzo prosze nas NIE OBRAZAC i dalej NIE SZERZYC, ze Proma sa maszyny czeskie. Z tym zlomem oprocz paru dealerow nie ma Republika Czeska NIC wspolnego. Wlasnie tak, rownakie negatywne doswiarczenia.
Jakakolwiek czeska (slowacka) tokarka jest o galexie kosmiczna lepsza niz to chinskie swinstwo jak ti ktos bardzo stosownie powiedzial.
Nie PROMA stanowczo NIE.