Aby odpowiedzieć, czy rysunek jest dobrze zwymiarowany (nie mówię tu o tym konkretnym) trzeba jeszcze znać trochę technologię. Książki uczą podstaw i standardów, niekoniecznie wszystko potem w 100% przekłada się na rzeczywistość.
Inna czasem jest też dokumentacja dla technologa, inna dla konrolera.

Przykład?
Fasolę, którą ma wykonać operator na frezarce zwymiaruję podając średnicę oraz odległość między osiami końców (ruch frezem)
Fasolę, którą trzeba wypalić zwymiaruję promieniem, i odcinkiem prostym , bo tak prawdopodobnie wprowadziłby ktoś ręcznie do komputera (pomijam, że teraz robi się to zwykle z DXF)
Dla kontrolera zaś, który ma do dyspozycji suwmiarkę podam średnicę (szerokość fasoli) oraz jej maksymalną długość (w osi fasoli)
Wszystko to oczywiście, jeśli funkcja fasoli nie wymusza jednego i konkretnego wymiarowania.

Czasem pewne rzeczy są intuicyjne. Rozstaw 4 otworów w kole samochodu zwymiaruję średnicą i kątem, 4 otwory w prostokątnej pokrywie zbiornika już raczej rozstawem między nimi (+ symetria do osi pokrywy) ale jeśli służą one do zawieszenie na specjalnych haczykach, to może zwymiaruję je wtedy do krawędzi... i każda z tych metod może być dobra!

Dlatego trochę irytują mnie stare ćwiczenia do rysunku, gdy trzeba było zwymiarować coś, czego funkcji w urządzeniu się nie znało. No ale radzić sobie trzeba


pozdrawiam