Wszystko takie proste. Rzeczowe porady.
Rozkoszowanie podniebienia, potem do pojemniczka:
strikexp pisze:pojemnik na fermentację i trawę itp zamieniać w biogaz
żeby znów móc coś ugotować.
Wróć do „Elektrownia wiatrowa z krokowca”
strikexp pisze:pojemnik na fermentację i trawę itp zamieniać w biogaz
bartuss1 pisze:nie mam ryżowara i wogole doswiadczeia z ryżem
Na przykład wiatrak może pompować wodę ze studni do zasobnika wody do podlewania. Mi wystarczyłoby parę hektolitrów na dobę pompowanych do kilku zbiorników po 1m3.strikexp pisze:Tylko co z oświetlenia które działa tylko gdy ostro wieje? Energia wiatru to raczej do grzania/chłodzenia
Wiejskie drabiny, po których wchodziłem do studni, były robione z dwóch połówek pnia, świdrem wykonane otwory i w te otwory nabite były wystrugane szczeble. Czasem się drabina wichrowała. Czy miała 3 czy 4 metry nie pamiętam. Były długie a w studni trzeba było zjechać o jeden krąg niżej, żeby zbierało się więcej wody do napojenia krów.strikexp pisze:Moje dwie drabiny to jest jakieś 4 metry, trochę mało jak na studnię
strikexp pisze:tona wody to tona, a tona powietrza to jakieś 826m3
strikexp pisze:Potrzebujesz studni, byle jakiej oby wody była z tona. Wpuszczasz pompę, i pompujesz do wymiennika ciepła lub bezpośrednio w jakieś rury/grzejniki/radiatory/chłodnice. Woda z płytkiej studni ma nawet 4 stopnie i dużą pojemność cieplną. Z dodatkowym wiatrakiem to możesz sobie w 30 stopniowy upał w kurtce siedzieć.