Co ty gadasz? Praca jest twoja i tylko twoja jeśli sam ją sobie sfinansujesz, a temat sam zaproponowałeś promotorowi. A to że ktoś błędy stylistyczne i ortograficzne poprawia, nie uprawnia go to do wzięcia połowy. Możesz podpisać umowę o przeniesienie praw autorskich na swoją uczelnię ale nie za darmo, i nie mogą cię do tego zmusić, jeśli wkład intelektualny uczelni jest związany jedynie ze standardowym nauczaniem według programu studiów.lolo2 pisze:połowa patentu, zarobku należy do uczelni i promotora
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „Po co są prace inżynierskie ?”
- 20 lut 2013, 21:35
- Forum: Na luzie
- Temat: Po co są prace inżynierskie ?
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 2184
- 20 lut 2013, 08:07
- Forum: Na luzie
- Temat: Po co są prace inżynierskie ?
- Odpowiedzi: 14
- Odsłony: 2184
Można przejść na wersje elektroniczne, przecież i tak, razem z papierową, oddaje się pracę "jadalną" przez system antyplagiatowy.
Punkt 4 - zarobić na swoim pomyśle - jest bardzo trudny ale jako cel warty do postawienia za każdym razem gdy proponuje się temat do realizacji i potem realizuje. Czasem udaje się zarobić pośrednio. Dobra i ciekawa praca może stać się dobrym wytrychem w rozmowie kwalifikacyjnej.
Czasem prace kończą się wykonaniem czegoś na potrzeby uczelni. Zdarza się też, że służą do wymyślenia tematu następnej pracy.
Punkt 4 - zarobić na swoim pomyśle - jest bardzo trudny ale jako cel warty do postawienia za każdym razem gdy proponuje się temat do realizacji i potem realizuje. Czasem udaje się zarobić pośrednio. Dobra i ciekawa praca może stać się dobrym wytrychem w rozmowie kwalifikacyjnej.
Czasem prace kończą się wykonaniem czegoś na potrzeby uczelni. Zdarza się też, że służą do wymyślenia tematu następnej pracy.