Przed wejściem wypełnia się formularz i bilet jest za 15zł. Kasy po prawej, po lewej biuro targowe i ledwie parę stolików z formularzami.
Na tym stoisku 101 to tylko komputer z dużym monitorem i jedna pani była. Pewnie to tylko portal czasoprzestrzenny do tych miejsc w Tajwanie.


Nie miałem czasu zwrócić uwagę na hostessy, ale z grona wystawców urzekła mnie przyjemną rozmową pani ze stoiska z elektrodrążarkami Madra-EDM - w logo mają takiego diabełka:

Bardzo ładnie mówiła po naszemu i rzeczowo opowiadała o produktach firmy. Odpowiednia osoba na stoisku ma bardzo duże znaczenie. Na innym stoisku z elektrodrążarkami też panowie bardzo rzeczowi i uprzejmi i mieli siłę odpowiadać na czasem trudne pytania.
W dwóch miejscach rozmawiałem o programie ZW3D, który wygląda mi na warty wybadania. W porównaniu do dziwacznego programu Shark i ViaCad, ZW3D test dwugodzinny przeszedł w pięć minut.


Igus też wypadł rewelacyjnie jeśli chodzi o komunikatywność, dużo lepiej od hiwinka. Obie firmy są na większości targów ale warto odświeżyć kontakt i zobaczyć co nowego. Katalog trochę ciężki i lepiej mieć ze sobą plecak.

Jest sporo skanerów 3d i drukarek 3d. Kilogram drutu do nich dość drogi. Można by coś pomyśleć o produkowaniu go u nas taniej dzięki czemu zabawki typu rep-rap mogłyby u nas stać popularniejsze. Sporo firm oferuje znakowarki do metalu. Głębokość znakowania gdzieś w granicach 0,3-0,5mm całkiem fajne maleńkie konstrukcje. Ciekaw jestem czy te elektromagnesy do kucia w kamieniu by się nadawały czy też są zbyt delikatne.
Centra, tokarki, frezarki, giętarki rur, również profilu kwadratowego, narzędzia skrawające, młynki do gratowania - no jest co oglądać. Do egzotyki zaliczyć można dodatkowe stoisko w namiotowej dostawce do hali: detale do montowania różnych stelaży, regałów z rurek. Sporo ciekawych rzeczy dowiedziałem się na stoisku z plazmą - między innymi to, że mieć złomowiec to teraz niezły biznes. Cena: 8tys plazma ręczna, 9tys plazma na ploterek. Można powiedzieć, że to przystępna cena. Niestety skanery 3d strasznie drogie. Rozglądałem się za jakimś rozsądnym sposobem na szybkie precyzyjne zebranie współrzędnych punktów pomiarowych na instalacjach - ceny jakieś takie kosmiczne. Powinny być jak za dwuprzyciskową myszkę z kulką Microsoft, a nie jak za hełm do VirtualReality w 1998.
Uchwyty Bizon-Bial rzeczywiście jest niezłym wielkim bizonem. Na stoiskach z tokarkami widać było duże zainteresowanie klientów. Liniały i odczyty to coś co przyciągało. Mnie osobiście przyciągnęła tokareczka za niecałe 1000eurasów rozmiaru mojej LD-250. Ładna i z solidniejszymi osłonami.

Tyle wrażeń, z mojej strony. Może na następnych uda mi się trafić na spotkanie po targowe aby bezpośrednio podzielić się wrażeniami.
