bartuss1 pisze:tylko musze jeszcze dorwac jakąs dmuchalnie szkła

nie jest potrzebna dmuchalnia szkła tylko cylindryczna komora z dobrze przewodzącego ciepło materiału. Szkiełko, palniczek i metalowe wiórki jako tłok to są zabaweczki, takie jak silniczek stirlinga do chłodzenia chipów na płycie głównej.
creative1agh pisze: silnik potrzebuje jedynie źródła ciepła
oraz "źródła zimna".
Pomimo, że możliwe jest korzystanie z małej różnicy temperatur to i tak sięga się do wydajniejszych źródeł, czyli na przykład pęku rur zamocowanych w piecu lub kominku, skupionego lustrzanym talerzem światła słonecznego itp. Przykładem są zapaleńcy montujący silniki stirlinga do napędu łódek - źródło energii to spalanie gazu z butli. Przy niskiej różnicy temperatur silnik może oczywiście działać ale sprawność tego będzie tak niska jak "
"pijącego ptaka" (to jest link z wynikami badań sprawności tej zabawki).
Energetyka rozproszona i kogeneracja domowa (wytwarzanie energii cieplnej i elektrycznej bezpośrednio w miejscu jej użytkowania) to dobry kierunek - niezależność i niższe koszty, choćby ze względu na ograniczenie do minimum strat przesyłowych (wynoszą kilkadziesiąt procent!). Dwa lata temu słyszałem o rozpoczęciu badań nad opracowaniem domowych kotłów, które miały również wytwarzać energię elektryczną. Niestety od tamtego czasu nie natknąłem się na informację o efektach. Być może potrzebne są amatorskie rozwiązania, dzięki którym pojawi się zapotrzebowanie na takie bajery w domku.
