Autor pytania dał nam wolną rękę na dalszy rozwój wątku:

jarcys pisze:Wiem wiem juz wszystko wiem dzięki

Wątek teraz rozwinął się w kierunku bezpieczników mechanicznych i elektronicznych.

W tej chwili już wiemy, że rolę bezpiecznika mechanicznego mogą pełnić paski zębate, sprzęgła (amatorskie z wężyka i specjalistyczne), ślimaki i pewnie robaki również.

Profesjonalnym rozwiązaniem jest elektroniczna "inteligencja" sterowania, która wykryje zagrożenie zanim się ono zdarzy (wykrywając zwiększony pobór prądu przez silnik pracujący pod zwiększonym obciążeniem).

Czy w przypadku silników krokowych można liczyć na jakieś elektroniczne zabezpieczenia?

Kto miał do czynienia z głupotą, pomysłowość operatorów i majsterkowiczów dokonujących usprawnień w maszynach ten wie, że warto przewidywać niemożliwe do wystąpienia wypadki.





Na głównej stronie UDT jest teraz taki prosty przykład "drobnej usterki". Warto przeczytać:
http://www.udt.gov.pl/HTML/files/363r_z ... _07_10.pdf

Paski zębate jako mechaniczny bezpiecznik - najsłabszy element, który ulega zniszczeniu w chwili wypadku. Coś takiego jak "strefa kontrolowanego zgniotu". Widziałem taki pasek zębaty ze stalowymi linkami w środku po awaryjnym przeciążeniu - z paska zrobiła się harmonijka, jak w strefie zgniotu.

W profesjonalnych maszynach pewnie awarie się nie zdarzają bo w nich stosuje się diagnostykę, planowanie czynności obsługowych i remontów eksploatacyjnych.

Projektując amatorskie jednostkowe urządzenie, chyba lepiej przewidzieć miejsce wystąpienia awarii, tak aby koszty tej awarii były jak najmniejsze, niż liczyć na to, że nic się nie przytrafi.

Do napędu śruby?

Na przykład gdy zamontuje się na śrubie trapezowej kółko większe, a na silniku mniejsze, to traci się na prędkości ale zyskuje na "mocy" i większym pole manewru jeśli chodzi o umiejscowienie silnika.

Podaj jednak konkrety bo to temat dość szeroki.