Nie wiem jak się ta dolna belka okna zewnętrznego nazywa. okap? Ale w starym oknie skrzynkowym w zewnętrznych skrzydłach ten okap było zrobiony z drewna dębowego. Cała reszta ramy była z modrzewia. Drobne słoje i przy rozłupywaniu czuć przyjemny zapach żywiczny. Ten drewniany okap z dołu miał podcięcie "kapinos" i widać z wierzchu był już mocno skorodowany, to znaczy były takie takie podłużne wgłębienia zbutwiałego drewna. Wizualnie w złym stanie ale drewno nadal było solidne i trudne do przecięcia.
Skrzydła na łączeniach zakołkowane (może też dębowe ale nie przyjrzałem się dokładnie) i usztywnione kątownikami na 3 gwoździe w każdym ramieniu (1 gwóźdź wspólny, w jednym miejscu wbity w kołek). Kątowniki zlicowane czyli dłutem zrobione było "gniazdo" na kątownik. Co ciekawe to te gwoździe przerdzewiały i solidnie trzymały się drewna. Stal i drewno zespoliły się. W sumie to porąbałem dobre okna...
mistixusx. Widzę, że na początku wątku są zdjęcia okien i pokazałeś fragment rozpadającej się ramy

Próbowałeś to naprawić? Wstawki jakieś zrobić? Może w okolicy ktoś ma stare okna i dałoby radę złączyć na przykład zdrowe narożniki od dawcy. Oprócz zgromadzenia narzędzi jakoś musisz zdobyć doświadczenie w tych naprawach okien. Na pierwsze kawałki drewna możesz poświęcić dużo więcej czasy aby oswoić się z tą robotą. Ileż to trzeba do pierwszej próbnej ręcznej roboty? Piła stołowa, siekiera, parę strugów, dłuta, piła grzebienica. Masz już materiał odpowiednie drewno z odpowiedniego lasu?