Zaraz "odpuść" ? Wielu kolegów z tego forum ma podobne tokarki. Dłubanie w domu to w większości male elementy przy których przeważnie kręci się łapkami a nacina maszynowe gwinty okazjonalnie. Dla dłuższych przebiegów można sobie ustawić jakiś w miarę uniwersalny posuw i da się żyć. Co nie znaczy, że nie warto się zastanowić nad wyborem w zależności od tego ile i co będziemy toczyć. No i ile mamy miejsca w domupioterek pisze:To może lepiej sobie odpuść taką tokarkę, bo do zmieniania posuwów i rodzaju nacinanego gwintu musiał byś stale zmieniać koła w gitarze. A więc lepiej kup taką która nie wymaga takich upierdliwych operacji, a powyższe czynności realizuje za pomocą dźwigni.

Przy okazji - sprzedawca pisze, że to jest tokarka austriacka, tylko nie pisze, że wyprodukowana w Austrii. Bo to jeszcze jedna wyprodukowana w Chinach.