Dodam jako jedną z przyczyn nawiedzonych reformatorów szkolnictwa (reformy - część odzieży zakładana na d..ę), którzy odpowiadają za to, że zamiast uczyć samodzielnego myślenia wbija się młodym ludziom do głów encyklopedię. Ciekawe, że dawniej do wykształcenia maturzysty wystarczyło 11 lat nauki. Przed wojną obejmowało to, poza innymi, znajomość 2 języków obcych (w tym 1 klasyczny - łacina lub greka) i nikomu do głowy nie wpadło, że można matematykę usunąć z matury. To prawda, że nauka poczyniła kolosalne postępy, ale nie ma potrzeby ładowania uczniom wszystkiego jak leci. Istotna jest DOBRA i UGRUNTOWANA znajomość podstaw i umiejętność samodzielnego myślenia. A na to w szkole nie ma czasu i warunków.
Teraz chcą już 5-letniego bobasa nauczać, żeby ten system dał jakieś efekty. Idąc dalej tym trybem dojdziemy do szkół dla osesków

.
I tym optymistycznym akcentem........