Tak, dokładnie Dzięki wielkie za ten skan, chcę wykorzystać głowicę od szlifierki kątowej żeby mieć właśnie regulację jak w DYMC, a nie od spodu jak jest w DYMA.

Tylko że to durne kółko plastikowe kosztuje prawie 40 zł + wysyłka. Z deczka oszaleli z tymi cenami, zębatka (11 zębów) zdawcza metalowa od WSK czy motorynki kosztuje ok 10 zł szt, tylko że już łańcuch inny. Ale idę za złom w sobotę i wezmę najmniejszą zębatkę rowerową (jest tego sporo) i przyspawam to tych tulejek co są zatopione w plastiku.

Ech, no to nie zaczaiłem, że na 1 stronie podpisy są pod zdjęciami. U mnie urwały się zęby od tej zębatki pod spodem od regulacji wysokości blatu grubościówki (czyli jedno zdjęcie niżej na pierwszej stornie). Muszę skompletować 5 zębatek najmniejszych od roweru i powymieniać wszystkie.

PS. Zajrzyj na PW

Ok. Ale zmieniłeś jedną zębatkę czy wszystkie 5? Bo te fabryczne mają 11 zębów, więc jak jedna będzie 16 to chyba będą nierówno ciągnąć - chyba że źle rozumuję? Łańcuch został standardowy?

Adam Domański pisze: jak widać jedną zębatkę trzeba było wymienić bo oryginały są plastikowe

Z czego dobrałeś tą zębatkę? Bo u mnie urwały się dwa zęby w jednej z nich. I teraz albo kupno nowej za prawie 50 zł (masakra cena) albo dobranie z czego innego. Tylko że te kółka to totalny nietyp i zastanawiam się czy nie wywalić hurtem wszystkich zębatek plastikowych i zaadaptować kół zębatych od WSK czy jakiegoś smsona http://gmoto.pl/zebatka_mala_11_z,55333.html Na jakimś złomie pewnie coś się znajdzie, a i zakup nowych wyjdzie prawie na to samo co jedno z REMA. No i obowiązkowo inny łańcuch. Albo łańcuch rowerowy i najmniejsza zębatka z byle jakiego rowera.

Blaszane blaty to nie problem uginania się ale równości płaszczyzny. Znajomy dał blachę 10 mm to tokarza na magnesówkę (planowanie głowic). Wszystko fajnie, ale do momentu jak magnes wyłączył - niby ładnie zebrało, ale blacha "wróciła" do swej pierwotnej bananowej płaszczyzny.

Dymka nie jest tragiczna, ale jest upierdliwa. Dla amatora - dłubacza po kilku zabiegach będzie ok, ale na pewno nie dałbym np 3-4 000 PLN - a po tyle są nawet na allegro. Jak ładnie one nie wyglądają to nie idealna konstrukcja.

Jeśli chodzi o tą z mojego linka to z tymi blatami to jest standard w strugarko-grubościówkach. Stary żeliwny kloc u starego stolarza ma tak samo podnoszone stoły podawcze.

Perspektywicznie lepiej kupić taką jak z linka czyli strugarko-grubościówka z blatami żeliwnymi. Jeszcze lepsze to kupić stare porządne żeliwo, ale to kwota min 2000 zł za samą strugarkę oczywiście. Ale kupujesz sprzęt toporny, blaty o długości ok 200 cm. Sprzedają to ludzie na allegro, ale ważne - wał nie na klapy, bo do takiego mocowania noży to trzeba mieć "jaja". Takie wały nie są już od dawna dopuszczane przez PIP do eksploatacji w firmach. Trzeba zwrócić uwagę aby wał był na kliny.

Dariusz Kania pisze:

Nie kupuj dymki. Szukaj jak coś czegoś żeliwnego a nie blaszanki. Sam kupiłem dyma 8 i na razie to muszę ją ogarnąć, od roku się zabieram. W każdym razie nie licz przy blaszanym blacie na równą płaszczyznę. Nie twierdzę że banan gwarantowany, ale żeliwo jak nie pogięte mechanicznie to masz równe z zasady, blachy nigdy idealnie nie wyrównasz.

Druga sprawa. Stolik grubościówki jest na czterech śrubach - kasowanie luzów za pomocą podkładek cieniutkich, ciężko dostać jakieś 0,1 - 0,3 mm. Generalnie konstrukcja deko nieprzemyślana, ja chyba pogadam z tokarzem żeby dorobił gładkie pręty po rogach i dwie śruby do regulacji, żeby to wszytko usztywnić.

Na tablicy za 2500 zł jest grubościówka - strugarka z blatami żeliwnymi. Jutro podeślę linka bo piszę z łajpada i szlak mnie trafia z niego coś szukač

Edit
FHM 260
http://tablica.pl/oferta/strugarka-grub ... 76b9c1f35f